Gdańsk: dłużnicy z mieszkań komunalnych są winni miastu 200 mln zł
W sumie 200 mln zł winni są lokatorzy mieszkań komunalnych w Gdańsku. Rekordzista za swoje długi mógłby kupić dwupokojowe mieszkanie.
Miasto Gdańsk jest największym w Trójmieście posiadaczem lokali mieszkaniowych i wynajmuje 55 tys. ludzi ponad 18 tys. "własnych czterech kątów" o łącznej powierzchni 815 tys. metrów kwadratowych.
Lokatorskie zadłużenie z tytułu nieuiszczonych czynszów to ponad 200 mln zł, z czego jedna czwarta należności to odsetki. Na jedno mieszkanie komunalne przypada ponad 11 tys. zł długu. Rekordzista winny jest Zarządowi Nieruchomości Komunalnych równowartość dwupokojowego mieszkania, czyli prawie 200 tys. zł.
Miasto próbuje dochodzić swoich należności w trzech krokach Po pierwsze, urzędnicy wysyłają wezwanie do zapłaty oraz stosują tzw. windykację bezpośrednią, czyli w miejscu zamieszkania dłużnika bądź telefoniczna. Jeżeli nie przynosi to skutku dłużnicy są uprzedzani o zamiarze wypowiedzenia umowy najmu. Jeśli nie nastąpi dobrowolna spłata bądź nie zostanie podpisana ugoda o rozłożeniu na raty, umowa najmu zostaje wypowiedziana. Ostatnim etapem jest przymusowa egzekucja w drodze postępowania sądowego, a następnie komorniczego.
- Z naszego doświadczenia wynika, że groźba rozwiązania umowy i wizja późniejszej eksmisji skutkuje - powiedziała WP Agnieszka Kukiełczak, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Od kilku lat w Gdańsku można odpracować swoje długi. Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych płaci 10 zł za godzinę pracy. Aby skorzystać z tej możliwości, wystarczy zgłosić się do swojego Biura Obsługi Mieszkańców. Tam ustala się termin i zakres pracy oraz liczbę godzin, zazwyczaj są to 3-4 godziny dziennie. Odpracować można nie tylko swoje zaległości, ale także np. kogoś z rodziny.