Gazprom grozi Bułgarii
Rosyjski monopolista Gazprom zagroził Bułgarii
"ukraińskim scenariuszem", czyli przerwaniem dostaw gazu ziemnego,
od których gospodarka bułgarska jest całkowicie uzależniona -
informuje sobotnia prasa bułgarska.
27.05.2006 | aktual.: 27.05.2006 13:26
"Rosja przygotowuje nam ukraiński scenariusz w sprawie gazu" - pisze największy dziennik w kraju, "Trud", w artykule zatytułowanym "Nadchodzi wojna gazowa z Rosją". Gazeta przytacza wypowiedź przebywającego w Bułgarii członka zarządu Gazpromu Bogdana Budzuliaka, który ocenił, że negocjacje w sprawie żądanych przez Gazprom zmian w systemie rozliczeń za tranzyt i dostawy gazu "idą źle".
Jeżeli Bułgaria ponownie odrzuci rosyjską propozycję, nastąpi "wariant ukraiński" - powiedział Budzuliak, dodając jednak, że dojdzie do tego "nie natychmiast, lecz bliżej zimy".
"To oznacza, że Gazprom zamierza wstrzymać dostawy" - pisze "Trud".
Gazprom od dłuższego czasu wywiera nacisk na Bułgarię, która od Rosji otrzymuje około 95 proc. potrzebnego gazu, w sprawie renegocjowania warunków tranzytu gazu do Turcji, Grecji i Macedonii. Zgodnie z umową, która ma obowiązywać do 2010 r., Bułgaria otrzymuje 42 proc. rosyjskiego gazu jako barter za tranzyt, płacąc po 83 dol. za 1000 m3. Pozostałe 58 proc. jest rozliczane po cenach rynkowych - 258 dolarów za 1000 m3.
Rosja domaga się od Bułgarii odejścia od barteru i wprowadzenia cen rynkowych. Podczas ostatnich negocjacji, które prowadził w ubiegłym tygodniu minister gospodarki i energetyki Rumen Owczarow w Moskwie, Gazprom wyznaczył termin renegocjowania umowy do 1 lipca.
Zdaniem ekspertów bułgarskich odejście od barteru spowoduje podwyżkę cen gazu w kraju o ok. 40 proc.
Budzuliak oświadczył, że Gazprom od czterech lat dąży do zmiany umowy barterowej, lecz władze bułgarskie "odkładają podjęcie decyzji, tłumacząc, że są jakieś wybory - a to samorządowe, a to parlamentarne, a to prezydenckie". Ostatnia propozycja Gazpromu zakłada stopniową podwyżkę cen gazu i odejście od barteru, z jednoczesnym zwiększeniem ilości gazu przesyłanego tranzytem przez terytorium Bułgarii i inwestycjami umożliwiającymi rozszerzenie bułgarskiej sieci gazociągowej. Odmowa Bułgarii może doprowadzić do znacznej redukcji tranzytu po 2010 r. - z obecnych 14 mld m3 do 6 mld - uprzedza Gazprom.
Ewgenia Manołowa