"Gazociąg narzędziem w negocjacjach"
Przewodniczący Komisji ds. energetyki,
transportu i łączności w Dumie Państwowej, izbie niższej
parlamentu, Walerij Jazjew przyznał, że Gazociąg
Północny, mający bezpośrednio połączyć Rosję i Niemcy, będzie dla
Moskwy "dodatkowym narzędziem w negocjacjach politycznych".
Jazjew przyznał również, że gaz transportowany tą magistralą może okazać się znacznie droższy od przesyłanego tranzytem przez Polskę i Ukrainę. Tłoczenie gazu przez Gazociąg Północny nie będzie tanie, ale za to uwolnimy się od zależności politycznej - oświadczył rosyjski deputowany na konferencji prasowej w Jekaterynburgu, na Uralu.
Tymczasem w Moskwie przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Radzie Federacji, izbie wyższej parlamentu, Michaił Margiełow wyraził zdziwienie z powodu reakcji Polski na plany budowy gazociągu, mającego biec po dnie Morza Bałtyckiego.
Margiełow powiedział agencji Interfax, że "w odróżnieniu od permanentnej rusofobii w polskiej prasie", w Rosji "nawet w retoryce nie ma jakichkolwiek antypolskich motywów".
Zdaniem senatora Rosja tylko "dywersyfikuje trasy eksportu gazu, omijając niepewne kraje tranzytowe". Kraje te - jak to ujął - "nie są w stanie zagwarantować niezawodności i nienaruszalności tranzytu, a mieszkańcom Europy Zachodniej jest obojętne, w jaki sposób gaz dociera do ich sieci dystrybucyjnych".
Projekt Gazociągu Północnego jest korzystny dla Rosji i Niemiec, jest korzystny dla innych odbiorców rosyjskiego gazu: dla Wielkiej Brytanii i Skandynawii - oświadczył Margiełow. W sobotę Margiełow oświadczył w telewizji państwowej RTR, że "logika postępowania Polski jest dzisiaj taka, jak przed 50 i 70 laty".
Polacy powinni być bardziej wstrzemięźliwi w antyrosyjskiej retoryce, będąc państwem przygranicznym. Rosja jest suwerennym, demokratycznym krajem, który buduje swoje stosunki polityczne i ekonomiczne z tym, z kim chce i w taki sposób, jaki uznaje za słuszny - oświadczył przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Radzie Federacji.
W podobnym tonie w programie RTR projekt budowy Gazociągu Północnego i reakcję Polski komentowali rosyjscy politolodzy. Ich zdaniem Polska będzie musiała teraz rozstać się z marzeniami o roli pomostu polityczno-gospodarczego między Zachodem i Wschodem.
Czasy dobroczynności dla Polski dobiegły końca - podkreślił prezes związanej z Kremlem fundacji "Polityka" Wiaczesław Nikonow. Szczerze powiedziawszy, nie pamiętam ani jednej kwestii politycznej, w której Polska w ostatnich 15 latach wyraziłaby solidarność z Rosją - powiedział Nikonow.
We współczesnym świecie polityka i gospodarka są powiązane. Nie można liczyć na pełnowartościowe współdziałanie energetyczne, jeśli nie ma współdziałania politycznego - dodał politolog.
Inny kremlowski politolog, dyrektor moskiewskiego Instytutu Studiów Politycznych Siergiej Markow, zarzucił Polsce, że "nie tylko nie sprzyja rozwojowi stosunków Rosji z Unią Europejską, ale wręcz przeszkadza temu procesowi. W Europie rośnie niezadowolenie z powodu polskiego stanowiska. Europejscy politycy są poirytowani postawą Polaków, którzy wsadzają kij w szprychy rosyjsko- europejskiej współpracy - powiedział Markow.
Jerzy Malczyk