"Gazeta Wyborcza": Grzegorz Braun gasił chanukowe świece w Sejmie, teraz chce być prezydentem w Toruniu

Swojego kandydata na prezydencki fotel w Toruniu Konfederacja ma przedstawić we wtorek, w pierwszych dniach marca. Według nieoficjalnych informacji może nim być kontrowersyjny poseł, znany z akcji z gaśnicą w Sejmie, Grzegorz Braun. Parlamentarzysta pochodzi z Torunia, ale studiował we Wrocławiu, gdzie przyłączył nawet do pacyfistycznej rewolucji Pomarańczowej Alternatywy.

Konfederacja ogłasza start w wyborach samorządowych
Konfederacja ogłasza start w wyborach samorządowych
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik

- Teoretycznie Braun może wystartować. Zdobyłby jakieś 5 proc. poparcia i dla opinii publicznej kampania stałaby się bardziej widowiskowa niż teraz - mówi lokalnej "Gazecie Wyborczej" doktor Wojciech Peszyński, politolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Kandydatura Grzegorza Brauna nie jest jedyna, jeśli chodzi o pretendentów do stanowiska prezydenta miasta Kopernika ramienia ugrupowania. Nazwisk jest kilka.

Do rywalizacji o urząd może stanąć też przedsiębiorca Maciej Karczewski, który startował w wyborach samorządowych w 2019 roku. Na którego z lokalnych polityków padnie wybór konfederatów, okaże się 6 marca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiadomo już jednak, że o fotel prezydencki ubiegać się zamierza były radny Czasu Mieszkańców i Platformy Obywatelskiej, Maciej Cichowicz. Jednak w ogólnopolskiej perspektywie największe szanse mógłby mieć Braun, choć wsławił się godnym potępienia czynem.

Poseł Konfederacja Wolność i Niepodległość, prezes Konfederacji Korony Polskiej, znany ze skrajnie prawicowych poglądów, przy użyciu przeciwpożarowej gaśnicy proszkowej stłumił - pokrywając gaśniczą substancją nie tylko siebie, ale i Magdalenę Gudzińską-Adamczyk, parlamentarzystkę, która usiłowała go powstrzymać - płomienie świec zapalonych na Wiejskiej z okazji żydowskiego święta Chanuka.

"Gazeta Wyborcza": Grzegorz Braun gasił chanukowe świece w Sejmie, teraz chce być prezydentem w Toruniu

Stało się to na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Braun po incydencie wyszedł na mównicę i grzmiał o "satanistycznych obrzędach". Marszałek Hołownia zareagował decyzją wymierzenia Grzegorzowi Braunowi najwyższej możliwej kary przewidywanej przez Sejm. Został wykluczony z dalszych obrad posiedzenia oraz karą finansową - odebrano mu połowę uposażenia na trzy miesiące i całość diety na pół roku.

Konfederacja zawiesiła go w prawach członka klubu parlamentarnego i wydała zakaz wypowiadania się na mównicy. Jednak konfederat może odpowiedzieć także przed prawem. Grozić mu nawet pięć lat więzienia.

Grzegorz Braun, pomimo zbierających się nad nim ciemnych chmur, nie zrezygnował z politycznej aktywności. Pojawił się na rolniczych protestach z nieodłączną czarną teczką. Ponadto na jednym z transparentów, eksponowanych przez uczestników demonstracji w Warszawie pojawiło się logo Konfederacji Korony Polskiej. "Nie dla eurokołchozu" - głosił napis.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)