Czemu poseł Eysmont bronił Gas Trading Aleksandra Gudzowatego? - zastanawia się Andrzej Kublik w czwartkowej "Gazecie Wyborczej".
Na początku czerwca poseł Zbigniew Eysmont, kandydat w wyborach z listy Platformy Obywatelskiej zaskoczył wielu kolegów, zgłaszając do rządu zapytanie w obronie Aleksandra Gudzowatego oraz firmy Gas Trading, której udziałowcami są kontrolowany przez Gudzowatego Bartimpex oraz Gazprom. Ostatnio ukazało się ogłoszenie, z którego wynika, że Eysmont jest członkiem rady nadzorczej polskiej spółki, której udziałowcem jest firma z Wiednia powiązana z grupą Gazpromu. Ktoś mnie wrabia! - twierdzi Eysmont. Ale przyznał, że pracował dla wiedeńskiej firmy.
Na początku czerwca Eysmont złożył zapytanie poselskie do premiera. Pytał w nim, czy można nazwać obroną polskich interesów sugerowanie rządowi rosyjskiemu "wspólnego" zwalczania polskiego przedsiębiorcy, nawet jeśli nazywa się Aleksander Gudzowaty; czy fakt, że statut EuRoPol Gazu pozwala na podejmowanie kluczowych decyzji tylko za zgodą PGNiG i Gazpromu, spowodował, że przedstawiciele rządu polskiego zaangażowali się we współpracę ze stroną rosyjską w celu zwalczania polskiego akcjonariusza, jakim jest Gas Trading.
W istocie Gazprom nie jest zwykłym koncernem. Kontrolowany przez rosyjskie państwo nieraz występował w roli instrumentu rosyjskiej polityki.
Jak się jednak okazuje, nie tylko w tej interpelacji gaz stanowi przedmiot zainteresowania Eysmonta.
Dwa tygodnie temu w "Monitorze Sądowym i Gospodarczym" (nr 168) ukazało się ogłoszenie spółki Polski Gaz informujące o wpisie do krajowego rejestru spółek dokonanym 16 sierpnia. Zgodne z prawem spółki muszą informować o wpisach do rejestru. W ogłoszeniu informowano, że spółka DEC-GAZ zmieniła nazwę (na Polski Gaz) i siedzibę. Ponadto poinformowano, że udziałowcami spółki zostały firmy Barter i Petrochemical Poland (to polska spółka wiedeńskiej firmy Petrochemical Holding). Jedna z dalszych informacji dotyczyła wykreślenia kilku osób z zarządu i organu nadzoru spółki oraz zastąpieniu ich przez nowe osoby.
Wśród członków rady nadzorczej wymieniony został Zbigniew Eysmont. Ktoś chce mnie wrobić. Od kiedy jestem posłem, nie uczestniczę w żadnej radzie nadzorczej. Nigdy zaś, także zanim zostałem posłem, nie należałem do rady nadzorczej spółki DEC-GAZ ani spółki Polski Gaz. Nie wyrażałem na to zgody, a o całej sprawie dowiaduję się dopiero od pana - powiedział Eysmont.
Zaprzeczając swoim związkom z firmą Polski Gaz, Eysmont przyznał jednak, że w przeszłości wykonywał ekspertyzy dla wiedeńskiej firmy Petrochemical Holding. Były to zlecenia dotyczące dystrybucji gazu płynnego w Polsce, możliwości sprzedaży określonej ilości - powiedział Eysmont. A kto to jest Petrochemical Holding? Skąd ma gaz? To firma zainteresowana dystrybucją gazu płynnego w Polsce. Nie wiem, skąd ma gaz - stwierdził Eysmont. Gazeta postanowiła to sprawdzić. Okazało się, że spółka powiązana jest z rosyjskim Gazpromem. Poseł utrzymuje, że nic o tym nie wiedział. (mag)