Gazem po rezerwy

Pomimo dalszego spadku ciśnienia w
rurociągach dostarczających gaz ze Wschodu, województwo
podkarpackie nie musi się na razie obawiać, że zabraknie tego
paliwa - zapewniają "Super Nowości".

Na Ukrainie odnotowano dalszy spadek ciśnienia w gazociągach importujących gaz z Rosji. Na Słowacji dostawy gazu spadły o 30 procent. Na Węgrzech braki w dostawie tego paliwa przekraczają 40 proc. W Polsce odnotowano spadek o 14 procent.

Informacje, że Podkarpacie będzie najbardziej zagrożone spadkiem dostaw gazu, dementuje Tomasz Żak, rzecznik Karpackiej Spółki Gazownictwa w Tarnowie:
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego właśnie Podkarpacie miałoby być regionem zagrożonym brakiem gazu. Przecież właśnie ten region "leży na gazie".

Na pytanie, czy nasze złoża są w stanie wyrównać niedobory gazu, Tomasz Żak odpowiada, że zgodnie z umowami międzynarodowymi, nasze złoża są eksploatowane jedynie w stopniu minimalnym.
Trudno jednak w tej chwili ocenić, czy zwiększenie wydobycia podkarpackiego gazu będzie potrzebne - twierdzi rzecznik.

Pytany o ewentualny wzrost ceny gazu, Tomasz Żak zaprzecza:
_ Przynajmniej do marca nic się nie zmieni. W przypadku, gdyby dostawy gazu ze Wschodu zostały przerwane, krajowe wydobycie pokryje zapotrzebowanie na potrzeby odbiorców komunalnych i indywidualnych._

Gaz przeznaczony dla wielkiego przemysłu trzeba będzie jednak importować z zagranicy - mówi Józef Potera, dyrektor Geologii i Rozwoju z sanockiego oddziału Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)