Gaz z butli zamiast paliwa do samochodów
Propan-butan przepompowany domowym sposobem z kuchennych butli sprzedawano kierowcom na gazowej stacji paliw w centrum Katowic. Na każdej tonie tak sprzedanego gazu Skarb Państwa tracił prawie 700 zł z tytułu niezapłaconej akcyzy. Proceder wykryli funkcjonariusze służby celnej.
Stawka akcyzy na gaz w butlach, wykorzystywany na użytek domowy, jest zerowa, natomiast gaz do samochodów obłożony jest akcyzą w wysokości 695 zł za tonę. Szacujemy, że na działalności katowickiej stacji Skarb Państwa tracił miesięcznie nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych - powiedziała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Przestępczy proceder kwitł w samym centrum Katowic. Gaz był przepompowywany z naruszeniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, prymitywnym sposobem. Do urządzenia domowej konstrukcji jednorazowo podłączano dwie butle. Gaz płynął z nich do zbiornika, który umożliwiał bezpośrednie tankowanie aut. Urządzenie pracowało także wtedy, gdy na stacji byli klienci.
Celnicy i policjanci, w asyście straży pożarnej, wkroczyli do akcji bardzo szybko po rozpoczęciu obserwacji stacji, ponieważ nie mogli dłużej narażać na ogromne niebezpieczeństwo mieszkańców Katowic. Skutki wybuchu gazu w tym miejscu mogłyby być nieobliczalne - dodała rzeczniczka.
Na trop przestępstwa wpadli funkcjonariusze służby celnej. Pracownicy działu szczególnego nadzoru podatkowego oraz działu kontroli podatku akcyzowego Urzędu Celnego sprawdzą teraz, jak długo trwał i na jaką skalę był prowadzony nielegalny proceder.
Policja przesłuchała już właściciela stacji. Zabezpieczono też jej dokumentację. Niewykluczone, że proceder był uwiarygodniany poprzez fałszywą dokumentację i fikcyjne paragony, które miały potwierdzać zakup i sprzedaż gazu.
Właściciel stacji prawdopodobnie odpowie nie tylko za oszustwo, ale także za narażenie okolicznych mieszkańców na niebezpieczeństwo wybuchu gazu. Policja sprawdzi również jego powiązania z innymi firmami, zajmującymi się dystrybucją gazu płynnego.
To druga podobna sprawa, odkryta w ostatnim czasie przez śląskich celników. Miesiąc temu zatrzymano właścicieli gazowej stacji paliw w Rybniku, którzy trudnili się takim samym procederem. Wcześniej celnicy i policjanci wielokrotnie trafiali na ślad stacji, sprzedających obłożony mniejszą akcyzą olej opałowy jako napędowy.
Według informacji Izby Celnej, w ostatnim czasie śląscy celnicy nasilili kontrole obrotu towarami akcyzowymi. Akcja w Katowicach to kolejna w ciągu ostatnich miesięcy wykryta przez służbę celną sprawa, gdzie mechanizm przestępstwa polega na niepłaceniu należnej Skarbowi Państwa akcyzy.