Trwa ładowanie...
d44l599
29-10-2004 06:00

Gawriłow zniknął z listy niepożądanych

Rosjanin podejrzewany o związki z obcym
wywiadem, uznany za osobę niepożądaną, może bez przeszkód wrócić
do Polski. To nie żart. Gwarantuje mu to ustawa o cudzoziemcach.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie widzi w tym nic złego -
pisze "Rzeczpospolita".

d44l599
d44l599

Ujawniliśmy, że wydalony z Polski biznesmen zmienił nazwisko i potajemnie odwiedza Polskę. Zdaniem przedstawicieli wywiadu pojawienie się Gawriłowa w Warszawie powinno postawić na nogi służby odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Tymczasem MSZ twierdzi, że Rosjanin nawet bez zmiany nazwiska może śmiało ubiegać się o polską wizę i przyjeżdżać do Warszawy - podaje dziennik.

Siergiej Gawriłow mógł dostać wizę, bo informacje o tym, że ktoś jest niepożądany w Polsce, są ważne najwyżej przez pięć lat. Tak mówi ustawa o cudzoziemcach. Biznesmen został wyproszony w 1997 r., czyli od dwóch lat może się starać o polską wizę - tłumaczy Maciej Szymański, zastępca dyrektora Departamentu Konsularnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Konsul, który ją będzie wystawiał nie znajdzie Gawriłowa na liście osób niepożądanych. W systemie, z którego korzystają konsulaty i Straż Graniczna niema tez informacji, czy ktoś był w przeszłości uznawany za osobę niepożądaną - dodaje.

Sprawy Gawriłowa nie chce komentować Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jej rzeczniczka Magdalena Stańczyk tłumaczy, że Agencja nie zajmuje się egzekwowaniem ustaw dotyczących cudzoziemców - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)

d44l599
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44l599
Więcej tematów