PolskaGauden: "Rz" podtrzymuje decyzję o zwolnieniu Wildsteina

Gauden: "Rz" podtrzymuje decyzję o zwolnieniu Wildsteina

Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden poinformował, że podtrzymuje decyzję o zwolnieniu Bronisława Wildsteina i nie zgadza się z argumentami b. publicysty "Rz", który chce, by sąd pracy unieważnił jego zwolnienie z gazety. Gauden mówi, że jeśli będzie proces, to dziennik będzie bronić swych racji przed sądem.

07.03.2005 12:40

To jest jego prawo, więc ja tu nie mam nic do powiedzenia - tak Gauden odniósł się w poniedziałek do tego, że Wildstein wystąpił na drogę sądową przeciwko swej byłej redakcji.

Złożyliśmy stosowną odpowiedź w sądzie - zaznaczył naczelny "Rzeczpospolitej". Nie wchodząc w jej szczegóły wyjaśnił, że wydawca gazety kwestionuje w niej argumenty Wildsteina i podtrzymuje wypowiedzenie.

Wildstein, zwolniony w lutym z "Rzeczpospolitej" w związku z upublicznieniem listy katalogowej zasobów Instytutu Pamięci Narodowej, w połowie lutego wystąpił do sądu pracy przeciwko swej byłej redakcji. Domaga się również wypłaty wynagrodzenia za okres od 2 lutego, kiedy to wręczono mu nieuzasadnione, jego zdaniem, wypowiedzenie. Terminu procesu jeszcze nie wyznaczono.

Tymczasem Wildstein został właśnie pracownikiem tygodnika "Wprost". Jego nazwisko figuruje już w stopce redakcyjnej.

Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" pytany przez PAP o argumenty użyte w piśmie prawnika Wildsteina, jakoby publicysta został zwolniony z naruszeniem prawa, a pracodawca ograniczał mu swobodę działalności publicznej dziennikarza poza jego redakcją, powiedział, że się z nimi nie zgadza. To kompletnie niesłuszna argumentacja i nie będę tego wątku głębiej omawiał - powiedział jedynie Gauden.

Pytany przez PAP, czy na odpowiedź wydawcy "Rzeczpospolitej" do sądu pracy miał wpływ fakt, że od poniedziałku Wildstein występuje oficjalnie jako komentator tygodnika "Wprost", Gauden zaprzeczył i wyjaśnił, że gdy sporządzano tę odpowiedź, nie miał jeszcze takiej informacji.

Zachowujemy się jak normalny pracodawca, będziemy bronić swoich racji przed sądem, jeśli będzie proces - powiedział Gauden.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)