Gangsterzy polują na prokuratora
Mafia chce dopaść szefa Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Roberta Bednarczyka. Bandyci wydali już na niego wyrok śmierci, a niedawno prawdopodobnie skradli broń z jego sejfu w prokuraturze, by podejrzenia padły na prokuratora - informuje "Życie Warszawy".
20.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 08:10
W czasie, gdy Bednarczyk prowadził śledztwa przeciwko zorganizowanej przestępczości, kilka grup wydało na niego dwa wyroki śmierci. Dowiedzieli się o tym od swoich informatorów funkcjonariusze CBŚ. Prokurator dostał więc broń, miał też policyjną ochronę.
Miesiąc temu - przypomina dziennik - Robert Bednarczyk został szefem Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Zmienił więc gabinet, a broń zostawił w sejfie, do którego dostęp miało wcześniej kilka innych osób. Kiedy zorientował się, że zapomniał o broni, sejf był już pusty. Natychmiast złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura wrocławska. Badano, czy Robert Bednarczyk sam zgubił broń, czy też została ona skradziona.
Według rozmówców gazety z wymiaru sprawiedliwości, prowokacja z bronią jest atakiem na bezkompromisowego prokuratora i próbą zdyskredytowania. Ich zdaniem, najbardziej niepokojące jest to, że broń mogła zostać skradziona na terenie prokuratury. Świadczy to niestety o bardzo głębokich powiązaniach mafii z wymiarem sprawiedliwości - podkreśla dziennik.
Wierzę w prokuratora Bednarczyka, bo to człowiek oddany walce z przestępczością. To, w jaki sposób pewne środowiska chcą go zdyskredytować, świadczy o tym, że jest dla nich realnym zagrożeniem - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Robert Bednarczyk oskarżał m.in. Mirosława C., prokuratora z Inowrocławia, o przyjęcie łapówki i utrudnianie śledztwa; Tomasza G., biznesmena i właściciela salonu Mercedesa o zlecenie zabójstwa Piotra Karpowicza, szefa bydgoskiego PZU - czytamy w "Życiu Warszawy". (PAP)