Gangster powiązany z grupą Mutantów zatrzymany
Marek K. ps. Muł, powiązany z jedną z najbardziej bezwzględnych grup działających na terenie Warszawy - gangiem Mutantów, został zatrzymany na warszawskim Ursynowie. Ujęto go, gdy próbował wymusić od warszawskiego przedsiębiorcy 150 tys. zł fikcyjnego dług - poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
14.01.2005 | aktual.: 14.01.2005 20:48
Według policjantów, "Muł" był dobrym znajomym Roberta Cieślaka i Igora Pikusa - bandytów zamieszanych w zabójstwo policjanta w podwarszawskich Parolach w 2002 r. Podczas akcji ich zatrzymania w Magdalence, w marcu 2003 roku, zginęło dwóch policjantów, a 16 zostało rannych. Obaj gangsterzy zginęli wtedy w wyniku zaczadzenia w płonącym budynku.
"Muł" opuścił niedawno więzienie przy ul. Rakowieckiej, gdzie spędził dwa lata za nielegalne posiadanie broni i narkotyków.
Kilka dni temu do komendy stołecznej zgłosił się przedsiębiorca, który poinformował, że pewien mężczyzna żąda od niego wypłacenia fikcyjnego długu w wysokości 150 tys. zł. Jak się okazało na umówione w jednej z ursynowskich restauracji spotkanie przyszedł dobrze znany policji 47-letni Marek K. - relacjonowała Kędzierzawska.
Jak powiedziała, policjanci zatrzymali go, gdy wychodził z restauracji z wyłudzonymi pieniędzmi. Był agresywny i stawiał opór. Został poddany przesłuchaniu i być może jeszcze w piątek zostaną postawione mu zarzuty, a w sobotę sąd zdecyduje o jego aresztowaniu.
Gang "Mutantów" był jedną najgroźniejszych i najbardziej bezwzględnych grup przestępczych działających w Warszawie. Jego członkowie brali udział m.in. w wydarzeniach w Parolach. W marcu 2002 r. kilkunastu uzbrojonych bandytów próbowało "odbić" tam odnalezionego wcześniej przez policję skradzionego TIR-a, wypełnionego towarem o wartości blisko miliona złotych. Uzbrojeni przestępcy napadli na pięciu funkcjonariuszy policji. Śmiertelnie postrzelony został wtedy Mirosław Żak, naczelnik sekcji kryminalnej komendy w Piasecznie.
W związku z napadem w Parolach zatrzymano w sumie 27 osób, czterech bandytów zginęło podczas policyjnych akcji (m.in. na warszawskim Ursynowie i w Magdalence). W lutym 2004 r. stołeczni policjanci zatrzymali Jerzego Wojciecha B. ps. Juri lub Mutant. Został on oskarżony m.in. o zabójstwo Żaka.
Z gangiem Mutantów powiązany był także Krzysztof B. zastrzelony w 2003 r. w pruszkowskim zakładzie fryzjerskim. Razem z nim - prawdopodobnie przypadkowo - zginęła też właścicielka zakładu.