Gang złodziei aut rozbity
Dolnośląscy policjanci rozbili w sobotę rano dużą szajkę złodziei samochodów, działającą na terenie województw dolnośląskiego i wielkopolskiego. Zatrzymano 12 osób, odzyskano 16 samochodów takich marek, jak Mercedes, Volkswagen i Opel, 92 silniki, oraz 60 pociętych nadwozi aut.
Sześciu mężczyzn zostało doprowadzonych do wrocławskiego sądu. Prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie. Wśród zatrzymanych jest 53-letni właściciel warsztatu samochodowego z Wrocławia, poprzednio karany za tzw. paserkę i kradzieże samochodów. Czterech mężczyzn pochodzi z woj. wielkopolskiego, jeden jest mieszkańcem Wrocławia. Wszyscy byli notowani za kradzieże pojazdów.
"Wspierający i nadzorujący akcje policji prokuratorzy z Prokuratury Wrocław Fabryczna zadecydowali o przedstawieniu zarzutów właścicielowi wrocławskiego warsztatu samochodowego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i kradzieże pojazdów. Pozostałym 5 mężczyznom zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieże pojazdów i tzw. paserkę. Zatrzymanym grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności" - powiedział rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji we Wrocławiu Ryszard Zaremba.
Według policji, kilkadziesiąt osób mogło w dobrej wierze kupić skradzione pojazdy. Grupa sprzedawała kradzione samochody w kręgu swoich znajomych, na giełdach samochodowych jak i poprzez ogłoszenia w gazetach. Zdarzało się, że raz kradzione auto, po sprzedaży, ponownie zmieniało właściciela.
Policjanci z sekcji samochodowej do rozbicia szajki przygotowywali się od dłuższego czasu. Akcja rozpoczęła się w sobotę o 6.00 rano jednocześnie w kilku punktach we Wrocławiu, Lesznie, oraz w rejonie Kobylej Góry (woj. wielkopolskie).