Gang zabójców, napadający na kantory, rozbity
Trzech mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo właściciela kantoru w Myślenicach i jego syna zatrzymali małopolscy policjanci. Zatrzymani mogą mieć związek także z innymi napadami, do których doszło w południowej Polsce.
13.03.2007 08:06
Ten sukces okupiony został olbrzymią pracą około 100-osobowego zespołu- podkreślił na specjalnej konferencji komendant główny policji Konrad Kornatowski.
Jego zastępca nadzorujący pion kryminalny (do niedawna szef małopolskiej policji) Tadeusz Budzik poinformował, że mężczyzn zatrzymano ok. 6 rano w wioskach w województwie świętokrzyskim. Policjanci weszli jednocześnie w cztery miejsca, gdzie zamieszkiwali zatrzymani. Zostali kompletnie zaskoczeni, nie stawiali oporu - powiedział. Dodał, że mają od 28 do 47 lat.
Wyjaśnił też, że obecnie trwają przeszukania miejsc, w których zatrzymano mężczyzn. Spodziewamy się zabezpieczenia kolejnych dowodów - dodał Budzik.
Policjanci podkreślają, że zgromadzony dotychczas materiał dowodowy pozwala na postawienie zatrzymanym zarzutów związanych z zabójstwem właściciela kantoru w Myślenicach i jego syna. Jeśli chodzi o pozostałe napady na kantory w południowej Polsce, nie wykluczamy, że również będziemy wnioskowali o postawienie zarzutów w tym zakresie - zaznaczył Kornatowski.
Szef policji ujawnił też, że zatrzymania były efektem m.in. analizy kryminalnej. Funkcjonariusze prowadzący śledztwo - podkreślił - analizowali nie tylko kwestie związane z bronią, ale też ślady biologiczne zabezpieczone na miejscu zabójstwa.
Do napadu w Myślenicach doszło w lutym. Bandyci zamordowali wówczas właściciela kantoru i jego syna. Media pisały, że zbrodnia ta jest kolejną, którą na koncie ma działający na południu Polski tzw. gang zabójców. Wcześniej jego członkowie mieli m.in. dokonać podobnych zbrodni w Ostrowie pod Przemyślem i w Tarnowie.