Trwa ładowanie...
dzgbocb
18-03-2004 06:48

Gang policyjny

Jedna z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich lat trafiła na wokandę. Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku ruszył wczoraj proces grupy porywaczy małych dzieci. Połowę gangu stanowili policjanci.

dzgbocb
dzgbocb

Prokuratura zarzuciła gangsterom m.in. porwania dla okupu w 2000 i 2002 roku dwóch dziewczynek z Gdyni oraz próbę porwania chłopca w 2001 r. Wszystkie ofiary pochodziły z zamożnych rodzin. Bandyci napadali również na tiry z papierosami, na hurtownie, kradli samochody. Akt oskarżenia objął 13 osób. Dwie osoby oskarżone o paserstwo dobrowolnie poddały się karze, dlatego nie musiały stawać przed sądem. Sędziowie nie zajęli się też czternastą osobą zamieszaną w aferę, 42-letnim aspirantem Janem Barwikiem, policjantem z Gdyni. Mężczyzna ciągle poszukiwany jest listem gończym.

Pierwsze zatrzymania przestępców rozpoczęły się półtorej roku temu. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego prowadzili śledztwo od stycznia 2002 r. W pewnym momencie zorientowali się, że za większością porwań i napadów mogą stać ci sami ludzie. Ślady zaprowadziły ich aż do jednostek policji, w tym też we własne szeregi. Jednym z bandytów okazał się funkcjonariusz wydziału zwalczania zorganizowanej przestępczości gdańskiego CBŚ. Wszystkim grozi do 15 lat więzienia.

Najbardziej przerażające w całej sprawie jest to, że czynny udział w porwaniach brali policjanci, czyli ci, którzy powinni nas bronić przed tego typu zdarzeniami. Gorzej, szefem całego gangu był policjant - mówi jeden z obserwatorów rozpoczętego wczoraj przed gdańskim sądem procesu gangu porywaczy. Rzeczywiście, wśród oskarżonych gangsterów znaleźli się byli gdyńscy policjanci m.in. komisarz Robert M. z Sekcji Kryminalnej KMP w Gdyni, sierżant Tomasz T. (funkcjonariusz CBŚ w Gdańsku, przeszedł tam z gdyńskiej KMP), Kazimierz P. (komisariat Chylonia), Karol J. (Sekcja Prewencji KMP Gdynia), sierżant Bartosz D. (Sekcja Kryminalna w Chyloni).

Akt oskarżenia na razie nie objął 42-letniego aspiranta Jana Barwika, funkcjonariusza operacyjnego KMP w Gdyni. Obecnie mężczyzna poszukiwany jest listem gończym. Policjant ten, uważany nawet za jednego z głównych członków gangu, przepracował w resorcie 13 lat.

dzgbocb

- Trzech z oskarżonych policjantów było w czasie popełniania przestępstw w czynnej służbie. Włączali się do śledztwa, próbując pomóc w ustaleniu sprawców - mówi Józef Fedosiuk, szef Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Na sali sądowej część z oskarżonych przebywała w klatce za kuloodpornymi szybami. Inni obok kajdanek na rękach mieli je też na nogach. Pilnowało ich kilkunastu policjantów.

Prawie wszyscy urodzili się w Gdyni, mają ok. 30 lat i wykształcenie średnie. Większość rozstała się z żonami i musi płacić alimenty dzieciom. Elektryk, kucharz, ochroniarze, przedstawiciele handlowi i policjanci dokonali tylu przestępstw, że samo odczytanie aktu oskarżenia zajęło kilka godzin.

Podając swoje dane zachowywali się spokojnie. Po stronie pokrzywdzonych - kilkanaście osób, firmy małe i potężne.

- Zapowiada się bardzo długi proces - mówi Marian Kondracki, obrońca jednego z oskarżonych. - Samych świadków jest 180, a wiadomo, że czasami ktoś się nie stawi w sądzie.

Piotr Kławsiuć Waldemar Ulanowski

dzgbocb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dzgbocb
Więcej tematów