Gang narkotykowy z Łodzi stanie przed sądem
27 osób odpowie przed łódzkim sądem za
produkcję narkotyków i handel amfetaminą na dużą skalę. Większość
z nich prokuratura oskarżyła o udział w zorganizowanej grupie
przestępczej. Gangsterem grożą kary do 15 lat więzienia.
13.03.2008 | aktual.: 13.03.2008 11:05
Akt oskarżenia w sprawie gangu wydział ds. przestępczości zorganizowanej łódzkiej Prokuratury Okręgowej skierował do Sądu Okręgowego w Łodzi - poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.
Oskarżeni, wśród których są dwie kobiety, mają od 21 do 58 lat. Większość z nich przebywa w areszcie. O udział w grupie przestępczej oskarżone zostały 24 osoby. Gangiem - według śledczych - kierowali 45-letni Fidelis S. i 38-letni Tomasz L. Każdy z nich został oskarżony także o udział w wyprodukowaniu prawie 60 kg narkotyków. W sumie gangsterzy mieli wprowadzić do obrotu ponad 100 kg amfetaminy wartej ok. 3 mln zł.
Według prokuratury, grupa działała od sierpnia 2004 do jesieni 2006 roku. Na jej ślad policjanci z CBŚ wpadli w styczniu 2006 roku, po tym jak zatrzymali na przejściu granicznym w Cieszynie małżeństwo z Łodzi, które usiłowało przemycić na Węgry ponad kilogram amfetaminy.
Pół roku później policjanci dokonali "nalotu" na dwie fabryki amfetaminy w okolicach Opoczna, w których zaopatrywali się przemytnicy. Obie linie produkcyjne usytuowane były w wynajętych pomieszczeniach mieszkalnych i gospodarczych. Zatrzymano wówczas na gorącym uczynku dwóch "chemików" i zabezpieczono sprzęt służący do produkcji amfetaminy oraz kilkadziesiąt litrów płynnego narkotyku.
Ostatecznie gang rozbito kilka miesięcy później, kiedy to w ręce policyjnych antyterrorystów wpadł jeden z szefów gangu Fidelis S. Ujęto go po samochodowym pościgu na jednej z ulic w centrum Łodzi. Aby uniemożliwić bandycie ucieczkę, policjanci przestrzelili tylną oponę BMW, którym jechał gangster.
W związku z tą sprawą wcześniej śledczy oskarżyli o produkcję i przemyt narkotyków osiem osób. Łódzki sąd nieprawomocnym wyrokiem skazał ich na kary od grzywny do 6 lat więzienia. Uniewinnił jednak wszystkich od zarzutu udziału w grupie przestępczej. Prokuratura złożyła apelację.