PolskaGang napadający na sklepy jubilerski

Gang napadający na sklepy jubilerski

Dziesięciu mieszkańców Warszawy oskarżyła
Prokuratura Okręgowa w Kielcach o udział w zorganizowanej grupie
przestępczej o charakterze zbrojnym, zajmującej się m.in. napadami
na sklepy jubilerskie. Grozi im kara do 15 lat więzienia.

Według prokuratury, grupa ta zajmowała się napadami z bronią na sklepy jubilerskie, handlem narkotykami oraz zbieraniem haraczy od właścicieli sklepów na warszawskiej Pradze. Jej członków oskarżono również o nielegalne posiadanie broni.

Akt oskarżenia prokuratura skieruje do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Gang "Jubilerów" i powiązanych z nimi przestępców rozbiła w Warszawie świętokrzyska policja, która prowadziła śledztwo w sprawie spektakularnego napadu na sklep jubilerski w Kielcach. Rabunku dokonano w lipcu 2003 roku w biały dzień, na głównej ulicy miasta.

Był to ostatni z sześciu napadów na sklepy jubilerskie grupy, działającej co najmniej od jesieni 2002 roku. Poprzednich przestępcy dokonali w Warszawie.

Według prokurator prowadzącej sprawę, napady miały podobny przebieg. Sprawcy w kominiarkach i rękawiczkach wpadali z bronią do sklepu jubilerskiego, młotkami tłukli gabloty, kosztowności ładowali w pasiaste - jak mówili - "ruskie" torby i odjeżdżali kradzionym samochodem. Trwało to zaledwie minutę-dwie.

Prokurator dodała, że śledztwo dotyczące "Jubilerów" jest fragmentem większej sprawy budowanej na zeznaniach świadka koronnego.

Podczas największego napadu grupa zrabowała kosztowności o wartości 650 tys. zł, podczas najmniejszego łupem przestępców padły przedmioty warte 80 tys. zł. Policja odzyskała jedynie niewielką część zrabowanych przedmiotów, bo większość z nich od razu trafiała do pasera.

Oskarżeni członkowie gangu mają 25-30 lat. Większość z nich działała w warunkach recydywy, tylko dwaj nie byli wcześniej skazani. Niektórzy z nich popełnili przestępstwa jeszcze jako nieletni. Jeden z podejrzanych uczestniczył w czterech napadach podczas przepustek z zakładu karnego.

Oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)