G‑7 zobowiązała się do łagodzenia skutków wzrastających cen energii
Ministrowie finansów i prezesi banków centralnych najbardziej uprzemysłowionych państw świata (grupa G-7)przyznali, że wzrastające ceny energii, pogłębiające się różnice w rozwoju i nasilający się protekcjonizm zagrażają światowej gospodarce. Zobowiązali się do uczynienia wszystkiego co leży w ich mocy aby złagodzić skutki tych zjawisk.
24.09.2005 | aktual.: 24.09.2005 06:30
Sytuacja energetyczna świata była głównym temat obrad w Waszyngtonie przedstawicieli USA, Japonii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Kanady.
W opublikowanym komunikacie wezwano producentów ropy do nasilenia inwestycji w celu zwiększenia podaży ropy naftowej. Zaapelowano też do państw całego świata aby badały możliwości wykorzystania alternatywnych źródeł energii oraz położyły większy nacisk na oszczędność energii.
Państwa grupy G-7 opowiedziały się za szybszym i dokładniejszym informowaniem o sytuacji na rynku naftowym. Powinno to przyczynić się - podkreślono - do zmniejszenia fluktuacji cen i nakłonić koncerny do zwiększenia wydobycia ropy i gazu.
Associated Press zwraca uwagę, że obrady toczyły się w okresie wzrastających obaw przed podwyżkami cen energii związanymi z niszczycielskimi atakami huraganów na południe Stanów Zjednoczonych, gdzie znajduje się największy amerykański ośrodek wydobycia i przerobu ropy naftowej.
Grupa G-7 wezwała do niezwłocznego zaaprobowania planu likwidacji olbrzymiego zadłużenia krajów ubogich wobec Banku Światowego i innych instytucji finansowych. Zależy to jednak od postawy krajów bogatych, które powinny zrównoważyć skutki umorzenia długu.
Ocenia się, że likwidacja zniszczeń wyrządzonych przez huragan Katrina będzie kosztować Stany Zjednoczone ok. 200 mld dolarów. Kongres dotychczas przyznał na ten cel 62 mld dol.
Jednak sekretarz skarbu USA John Snow zapewnił swych kolegów, że gospodarka amerykańska przezwycięży ten kryzys. Dodał, że aktualny jest nadal cel zmniejszenia o połowę deficytu budżetu federalnego do roku 2009.