Fundusz Alimentacyjny powróci?
Za wyjątkiem Platformy Obywatelskiej, wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w Sejmie za skierowaniem do dalszych prac w komisjach poselskiego projektu ustawy przywracającego Fundusz Alimentacyjny.
Fundusz Alimentacyjny przestał istnieć 1 maja 2004 r., wraz z wejściem w życie ustawy o świadczeniach rodzinnych. Spowodowało to liczne protesty społeczne i już we wrześniu 2004 r. wpłynął obywatelski projekt przywrócenia funduszu, pod którym podpisało się 300 tys. osób. Ustawa o świadczeniach rodzinnych wprowadziła dodatek dla osób samotnie wychowujących dzieci, niższy niż świadczenia z funduszu. Natomiast w 2005 r. Sejm uchwalił ustawę o dłużnikach alimentacyjnych; zamiast dodatku wprowadzono zaliczkę alimentacyjną.
Poselski projekt, zgłoszony przez PiS, LPR i Samoobronę, zakłada przywrócenie Funduszu. Zgodnie z projektem, z pomocy Funduszu (maksymalnie 500 zł miesięcznie) miałyby korzystać osoby, które nie mogą wyegzekwować zasądzonych alimentów, a dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 725 zł.
Szef podkomisji zajmującej się projektem Tomasz Latos (PiS) zapewnił, że poselski projekt nie jest konkurencyjny wobec obywatelskiego o przywróceniu Funduszu Alimentacyjnego.
Latos zaznaczył, że projekt poselski wprowadza rozwiązania, których celem jest zwiększenie ściągalności alimentów, od tych, którzy uchylają się od tego obowiązku. Wyjaśnił, że projekt zakłada m.in. zastąpienie nieudolnej egzekucji komorniczej egzekucją administracyjną przeprowadzaną przez urząd skarbowy. Chodzi także m.in. o ściąganie należności z majątku wspólnego dłużnika i jego nowego małżonka, a także zabieranie dłużnikom prawa jazdy. W projekcie jest też propozycja powołania centralnego rejestru dłużników administracyjnych.
Wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska wyraziła nadzieję, że z trzech projektów; poselskiego, obywatelskiego oraz senackiego powstanie jeden - bardzo dobry. Warto przysiąść i zrobić z tych trzech projektów jedną dobrą ustawę - podkreśliła. Dodała ponadto, że niezbędne jest zwiększenie ściągalności alimentów od dłużników.
Katarzyna Mrzygłocka (PO) oświadczyła, że Platforma opowiada się za odrzuceniem projektu poselskiego, ponieważ zawiera on liczne mankamenty. Według niej, niesprawiedliwe jest tworzenie innego kryterium dochodowego (725 zł na osobę w rodzinie) dla osób, którym przysługują alimenty, w stosunku do kryterium dochodowego obowiązującego w przypadku innych świadczeń socjalnych (504 zł).
Mrzygłocka podkreśliła, że niezbędne jest podniesienie skuteczności egzekucji od dłużników alimentacyjnych, a w tym celu trzeba stworzyć rejestr dłużników, prowadzony przez ministra sprawiedliwości i ministra finansów.
Sylwester Pawłowski (SLD) także stwierdził, że projekt nie jest pozbawiony mankamentów, jednak dodał, że na gruntowną analizę treści będzie czas podczas dalszych prac w komisjach sejmowych.
Według Adama Ołdakowskiego (Samoobrona) dotychczasowa ustawa o dłużnikach alimentacyjnych nie spełniła swojej roli. Zaznaczył, że poselski projekt o przywróceniu Funduszu Alimentacyjnego zachowuje linię działań koalicji.