"FT": polska dyplomacja może być bardziej przewidywalna
W dyplomacji Polska za rządów Platformy Obywatelskiej może stać się bardziej przewidywalna i mniej dokuczliwa, lecz najpewniej nie będzie mniej asertywna od PiS-u w momencie obrony polskich interesów - tak komentuje brytyjski dziennik "Financial Times" sytuację po wyborach parlamentarnych w Polsce.
23.10.2007 | aktual.: 23.10.2007 13:54
W tekście pt. "Zmagania Tuska" Stefan Wagstyl i Jan Cienski piszą, że "przed nowym polskim przywódcą stoi trudne zadanie znalezienia jedności" w swoim ugrupowaniu.
"Podczas gdy większość Polaków głosowała przeciwko (Lechowi i Jarosławowi) Kaczyńskim, nie dała jednak Platformie Obywatelskiej carte blanche. Koncentrując się na obalaniu Kaczyńskich, pan Tusk unikał wypowiedzi na temat szczegółowego programu" - pisze "FT".
Dziennik komentuje, że w kluczowych kwestiach dotyczących Unii Europejskiej nawet partia Tuska nie jest zjednoczona. Dodaje, że ten "silny eurosceptyczny element może jeszcze skomplikować stosunki z Brukselą".
W dodatku - jak pisze "FT" - Tusk będzie czuł obecność prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zobowiązał się "utrudniać życie" każdej nie-PiS-owskiej partii i który pozostanie na swoim urzędzie do roku 2010.
Z kolei Marian Tupy z waszyngtońskiego ośrodka badawczego Cato Institute na łamach "FT" komentuje, że zwycięstwo liberalnej Platformy Obywatelskiej zwiastuje koniec populizmu w Europie Środkowej.
"Upadek PiS Jarosława Kaczyńskiego pokazuje, że poza wzmożeniem kontroli i zaostrzeniem wyroków, walka z korupcją musi uwzględniać redukcję zakresu działalności państwa" - podkreśla dziennik.
Według "FT", populistyczne partie - jak PiS w Polsce czy słowacki SMER - wygrywały wybory, wpisując się w "poczucie społecznego niesmaku z powodu ostentacyjnych wydatków elit rządowych czy ich podejrzanego bogactwa". Tymczasem do walki z korupcją w tej części Europy nie wystarczy zaostrzenie kontroli, jak to się dzieje teraz, lecz zmniejszenie roli państwa.
"Zwycięstwo liberałów w Polsce może oznaczać początek końca populizmu w Europie Środkowej i - jak się oczekuje - powrót do reform w regionie. Platforma Obywatelska już u władzy powinna zlokalizować prawdziwe źródło korupcji w Polsce, czyli nadmiernie rozrośnięte państwo. To samo dotyczy innych ambitnych reformatorów w pozostałej części regionu" - podsumowuje "FT".