Fryderyk Chopin. Kryminalistycy z UW zbadali charakter pisma pianisty

Fryderyk Chopin. Zbadano jego rękopisy

Kryminalistycy z Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzili badania charakteru pisma Fryderyka Chopina. W tym celu przeanalizowano rękopisy autorstwa wybitnego pianisty. Pod lupę wzięto blisko 150 rękopisów wybitnego kompozytora​ i sprawdzono, jak zmieniało się jego pismo na przestrzeni lat. Łącznie to 349 stron listów, notatek czy zapisków z kalendarzyków. Głównie listy do znajomych i rodziny, dedykacje muzyczne, ale również oficjalna korespondencja.

- Profilowanie w kryminalistyce polega na opisaniu cech osoby poszukiwanej, np. potencjalnego sprawcy przestępstwa. My też przyjęliśmy takie założenie. Próbowaliśmy stworzyć coś w rodzaju profilu pisma ręcznego Fryderyka Chopina. Dowiedzieć się, czym się ono charakteryzuje. Wykonaliśmy badania dotyczące budowy liter czy sposobu ich wiązania, a także analizę sposobu kreślenia przez kompozytora własnych podpisów - mówi prof. Tadeusz Tomaszewski z Katedry Kryminalistyki UW, kierownik projektu, którego cytuje strona Uniwersytetu Warszawskiego.

Fryderyk Chopin. Zaskakujące wnioski po badaniach

Na obraz pisma, dynamikę pisania czy też inne właściwości pisma, jak np. konstrukcja liter, mógł mieć wpływ m.in. wiek, stan psycho-fizyczny, język w jakim pisał Fryderyk Chopin. Naukowcy dodają, że istotny był również adresat korespondencji. Podpis Chopina przybierał różne formy, czasem kompozytor stawiał same inicjały, czasem pisał jedynie nazwisko, a w korespondencji do przyjaciół podpisywał się np. "Twój stary" (w domyśle Twój stary przyjaciel).

- Z badań kryminalistycznych wynika, że z biegiem lat w piśmie kompozytora następowały uproszczenia konstrukcji liter (choć sama budowa znaków graficznych co do zasady nie ulegała zmianie), w tym szczególnie widoczny jest zanik elementów ozdobnych i tzw. adiustacji początkowych i końcowych w majuskułach. W przypadku podpisów widać odchodzenie od podpisów rozwiniętych i czytelnych oraz częste stosowanie podpisów skróconych czy nawet nieczytelnych paraf – mówi prof. Tadeusz Tomaszewski.