Franki szwajcarskie mniej atrakcyjne
Klienci banków, którzy wzięli pożyczki w
obcych walutach, muszą teraz płacić wyższe raty niż kilka miesięcy
temu. Powodem są podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii, USA i
krajach strefy euro, wyjaśnia "Rzeczpospolita".
17.12.2005 | aktual.: 17.12.2005 10:37
Zdecydowana większość Polaków zaciągających kredyty hipoteczne zadłuża się we frankach szwajcarskich. W niektórych bankach, na przykład w PKO BP, tylko jeden na trzech klientów bierze kredyt w rodzimej walucie, pozostali wybierają franki.
Od września bieżącego roku stopa Libor dla franków szwajcarskich (na jej podstawie ustalane jest oprocentowanie kredytów) wzrosła o 0,25 pkt proc., do 0,99 proc. dla depozytów 3-miesięcznych. Po dodaniu marży banku udzielającego pożyczki oprocentowanie wynosi teraz w polskich bankach średnio 2,9 proc. rocznie. Wzrost odsetek oznacza dla kredytu mieszkaniowego w kwocie 180 tys. zł, udzielonego na 20 lat, zwiększenie raty miesięcznej o 32 złote - do 987 zł.
Wciąż jednak oprocentowanie kredytów we frankach jest o połowę niższe niż pożyczek udzielanych w złotych. Specjaliści przewidują wprawdzie dalszy niewielki wzrost stawek Libor dla franków szwajcarskich i nieznaczne zmniejszenie stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego, ale oprocentowanie kredytów walutowych nadal będzie niższe niż złotowych.
- Ostatnie zmiany stawki Libor nie powinny wywoływać paniki wśród osób, które wzięły kredyty we frankach szwajcarskich, twierdzi Anna Rozwód, doradca finansowy z Open Finance. Jej zdaniem dużo bardziej odczuwalne byłyby zmiany kursu szwajcarskiej waluty.
Niedawno bankowcy dyskutowali, czy w związku z ponoszonym przez klientów ryzykiem kursowym nie należałoby wprowadzić jakiejś formy ograniczenia kredytów walutowych. W nadzorze bankowym od kilku tygodni trwają prace nad wprowadzeniem rozwiązania, które prawdopodobnie ograniczy możliwość zadłużania się przez Polaków w walutach obcych. (PAP)