Francuski desant na kirgiskie ślubne kobierce
Już 80 żołnierzy i oficerów francuskiego lotnictwa ożeniło się z obywatelkami Kirgizji - informuje gazeta "Moja stolica" ukazująca się w Biszkeku, stolicy postowieckiej republiki w Azji środkowej.
Francuzi wchodzą w skład międzynarodowych sił antyterrorystycznych operujących w sąsiednim Afganistanie i stacjonują na lotnisku Manas koło Biszkeku. W tej bazie lotniczej przebywa około 450 lotników z Francji. Pierwsi Francuzi przybyli do Kirgizji w końcu lutego. Po najdalej trzech miesiącach francuskich lotników wymieniają koledzy przybyli z kraju. W czasie służby w Manas mają oni bardzo mało czasu na wypady do Biszkeku.
I dlatego można tylko podziwiać potęgę naporu francuskich żołnierzy na miłosnym froncie - odnotowuje kirgiska gazeta. Dziennik podkreśla, że wielu Francuzów przed zawarciem ślubu musiało polecieć do Francji, by uzyskać rozwód z dotychczasowymi żonami. Według gazety, kirgiskie kobiety - poza urodą - zdobywają serca Francuzów swym dobrym wychowaniem, znajomością obcych języków oraz wysokim poziomem wykształcenia. "Moja stolica" twierdzi, że praktycznie każda panna w Biszkeku włada obcymi językami i zna technikę komputerową.(ck)