Francuscy kierowcy pozywają Teslę. Chodzi o polityczne skojarzenia
Grupa francuskich kierowców złożyła pozew przeciwko Tesli, twierdząc, że działania Elona Muska przekształciły ich samochody w symbole skrajnej prawicy, co utrudnia im korzystanie z pojazdów.
Francuscy właściciele Tesli postanowili podjąć kroki prawne przeciwko firmie, argumentując, że ich samochody stały się niechcianymi symbolami politycznymi. Jak poinformowała agencja AFP, kierowcy ci czują się rozczarowani, ponieważ zakupili Tesle z myślą o innowacyjności i ekologii.
Francuscy kierowcy pozywają Teslę. Chodzi o polityczne skojarzenia
Kancelaria prawna GKA, reprezentująca kierowców, podkreśla, że działania Elona Muska przyczyniły się do tego, że Tesle są postrzegane jako "skrajnie prawicowe totemy". Kierowcy domagają się rozwiązania umów leasingowych oraz zwrotu kosztów prawnych. Jeden z prawników zaangażowanych w sprawę określił sytuację jako "nieoczekiwaną i niemożliwą do zniesienia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedziliśmy pierwszą w Polsce wieś z metrem. "Grzech nie skorzystać"
Jeszcze niedawno Elon Musk określał się jako "pierwszy kumpel" Donalda Trumpa, co wywołało kontrowersje wśród właścicieli Tesli. Choć Musk poróżnił się z Trumpem, to nie z powodu rasizmu czy teorii spiskowych, ale z powodu różnic w poglądach na temat ceł i budżetu USA. Prawnik Patrick Klugman zaznaczył, że te kwestie przyczyniły się do obecnej sytuacji.
Sprzedaż Tesli w Unii Europejskiej spadła o niemal połowę od początku roku. Media przypisują ten spadek nie tylko działaniom politycznym Muska, ale także starzejącej się ofercie samochodów firmy. To dodatkowy cios dla Tesli, która musi zmierzyć się z rosnącą konkurencją na rynku motoryzacyjnym.
Konflikt na linii Trump-Musk
Donald Trump i Elon Musk, dwie wpływowe postacie amerykańskiej sceny politycznej i biznesowej, weszły w otwarty konflikt. Spór rozpoczął się od krytyki przez Muska projektu ustawy budżetowej Trumpa, co doprowadziło do publicznej wymiany zdań. Musk oskarżył Trumpa o zwiększanie deficytu budżetowego, co spotkało się z ostrą reakcją prezydenta.
Konflikt miał poważne konsekwencje dla obu stron. Akcje Tesli, której Musk jest głównym akcjonariuszem, spadły o ponad 14 proc., co przełożyło się na straty finansowe miliardera. Trump zagroził zakończeniem kontraktów rządowych z firmami Muska, co mogłoby wpłynąć na przyszłość SpaceX i Tesli.
Mimo ostrej wymiany zdań, obie strony wysłały sygnały chęci deeskalacji konfliktu. Musk wyraził żal za niektóre swoje posty, a Trump, choć krytyczny, nie wykluczył możliwości naprawy relacji. Konflikt ten pokazuje, jak napięte mogą być relacje między polityką a biznesem w USA.
źródło: AFP
Czytaj także: