Francja wzywa Turcję do zakończenia ataków na Kurdów w Syrii
• Turcja drugi dzień z rzędu atakuje siły kurdyjskie na północy Syrii
• Francja wezwała Ankarę do zaprzestania ostrzału
• Podobny apel wystosowała do sił syryjskiego reżimu i jego sojuszników
• Zdaniem Paryża priorytetem powinna być walka z Państwem Islamskim
• Premier Turcji zapowiedział, że jego kraj dalej będzie "odpowiadać ma ataki ze strony kurdyjskiej milicji"
14.02.2016 | aktual.: 14.02.2016 20:07
Francja wezwała Turcję do zakończenia bombardowań na kontrolowanych przez kurdyjskich bojowników obszarach Syrii. Jako priorytetowe zadanie francuskie MSZ wskazało walkę z dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie (IS).
"Francja jest zaniepokojona pogarszającą się sytuacją w rejonie miasta Aleppo i w północnej Syrii. Apelujemy do syryjskiego reżimu i jego sojuszników o zaprzestanie bombardowań na całym terytorium tego kraju, a do Turcji o zaprzestanie bombardowań na obszarach kontrolowanych przez Kurdów" - przekazał resort dyplomacji w komunikacie.
Turcja nie odpuszcza
Premier Turcji Ahmet Davutoglu oświadczył w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że tureckie siły zbrojne będą nadal odpowiadały na ataki ze strony kurdyjskiej milicji YPG w północnej Syrii - informuje Reuters. Agencja powołała się na źródła w biurze szefa rządu Turcji.
Wojsko tureckie drugi dzień z rzędu ostrzeliwało rejon kontrolowany przez siły kurdyjskie w prowincji Aleppo na północnym zachodzie Syrii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Turcja domaga się od Kurdów wycofania bojowników z terytoriów na północy Syrii, zajętych w ostatnich dniach. Reuters przypomina, że zbrojna kurdyjska milicja, Ludowe Jednostki Obrony (YPG), kontroluje prawie cały pas wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej. 10 lutego oddziały YPG zdobyły bazę lotniczą Menagh, dawne lotnisko wojskowe syryjskiej armii w pobliżu granicy z Turcją, a obecnie jeden z głównych celów tureckich ataków.
MSZ Francji jako najważniejsze obecnie zadania wskazało walkę z bojownikami IS oraz wdrożenie porozumień uzgodnionych w piątek przez światowe mocarstwa w Monachium i mających doprowadzić do wstrzymania działań wojennych i przełamania impasu w konflikcie zbrojnym w Syrii.
USA, Rosja i ponad 10 innych krajów zawarło porozumienie o dostarczeniu pomocy humanitarnej do oblężonych miast w Syrii, a także o co najmniej tymczasowym zaprzestaniu walk. Ograniczenie walk nie będzie dotyczyło walki z IS i związanym z Al-Kaidą Frontem al-Nusra.
Ponadto uzgodniono, że należy "jak najszybciej" wznowić syryjskie negocjacje pokojowe. Szanse na to są jednak niewielkie, gdyż syryjska opozycja zapowiedziała, że nie będzie uczestniczyć w rokowaniach, dopóki nie zostaną wstrzymane bombardowania. Rosja, której lotnictwo od września 2015 roku wspiera siły syryjskiego reżimu, dała do zrozumienia, że nie zaprzestanie ataków.