Francja szykuje się na atak grypy jak na wojnę
Rząd Francji poważnie rozważa wprowadzenie od września najwyższego stopnia zagrożenia nową grypą A/H1N1 - pisze "Le Figaro". Dziennik precyzuje, że w takim wypadku plan rządowy przewiduje m.in. zamknięcie szkół i ograniczenie do minimum transportu publicznego.
29.07.2009 | aktual.: 29.07.2009 14:27
Bliskie prawicowemu rządowi Francoisa Fillona "Le Figaro" przedstawia plan rządu na wypadek nasilenia się na jesieni epidemii nowej grypy. Minister zdrowia Roselyne Bachelot powiedziała, że taki rozwój wydarzeń jest "prawdopodobny". Dodała, że jeśli wirus się uaktywni, to rząd podniesie stopień zagrożenia tą chorobą do najwyższego - 6 z obecnie obowiązującego stopnia 5A. - Najbardziej radykalne środki walki z nową grypą są poważnie rozważane - pisze dziennik.
- W takim wypadku szkoły i żłobki mogą być zamknięte, pracownicy wezwani do wykonywania obowiązków zawodowych w domu, transport publiczny ograniczony do minimum, imprezy kulturalne odwołane, a Francuzi zaszczepieni - dodaje "Le Figaro".
Według planu, połączenia z Francją, zwłaszcza lotnicze, mogą być czasowo zawieszone. Rząd rozważa też inne rozwiązanie: poddanie kwarantannie przybywających do tego kraju pasażerów, ale ten środek jest mniej prawdopodobny ze względu na problem z przyjęciem dużej liczby osób.
"Le Figaro" zaznacza, że ogłoszenie szóstego stopnia zagrożenia pozwala rządowi na wprowadzenie wszystkich wymienionych specjalnych środków bezpieczeństwa, ale nie są one "obowiązkowe". Decyzja o realizacji każdego z nich musi być zatwierdzona przez specjalną międzyresortową komórkę kryzysową.
Rząd zamówił 94 miliony szczepionek przeciw nowej grypie, które mają być dostępne od października. - Obliczyliśmy, że około trzech czwartych naszych obywateli będzie chciało się zaszczepić - powiedziała minister Bachelot. W wypadku rozwoju epidemii, rząd zaleci też wszystkim noszenie masek ochronnych w miejscach publicznych.