PolskaFotyga rozmawia w USA, a Tusk i Sikorski nic nie wiedzą

Fotyga rozmawia w USA, a Tusk i Sikorski nic nie wiedzą

Szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga udała się do USA, by porozmawiać między innymi o tarczy antyrakietowej. Premier Donald Tusk powiedział, że nic nie wie na temat misji Anny Fotygi. Podobnie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oświadczył, że nic zna celu i powodów wyjazdu prezydenckiej minister. Szef MON Bogdan Klich mówi, że to prywatna inicjatywa Fotygi.

Fotyga rozmawia w USA, a Tusk i Sikorski nic nie wiedzą
Źródło zdjęć: © AFP

26.06.2008 | aktual.: 26.06.2008 16:23

Jak podał Pałac Prezydencki, Fotyga przebywa z kilkudniową wizytą w USA i rozmawia w Waszyngtonie o kwestiach bezpieczeństwa leżących w gestii głowy państwa. Według czwartkowego "Dziennika", chodzi o ratowanie projektu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce.

Nie mam żadnej wiedzy na ten temat. W żaden sposób nie było to uzgadniane- mówił Tusk. Ja wszystkim ludziom życzliwym dziękuję za pomoc, ale będę o nią prosił wtedy, kiedy będę jej potrzebował. W tej sprawie pomoc pani minister Fotygi nie jest mi potrzebna- oświadczył szef rządu.

Zdaniem premiera sprawa jest delikatna i nie fortunna, ponieważ jesteśmy w kluczowym momencie trudnych negocjacji dotyczących tarczy. W ocenie premiera ten moment jest kluczowy, gdyż nie mamy pewności co do tego na ile sam projekt od strony technologicznej jest zaawansowany.

Szef rządu dodał, że oczekiwana jest uzgodniona wizyta Condoleezy Rice w Warszawie. To wszystko powoduje, że zależy mi na maksymalnie profesjonalnym podejściu do sprawy i wiadomo od początku, że tylko jedna osoba powinna koordynować i negocjować. Tą osobą jest minister Witold Waszczykowski, minister, który powinien cieszyć się zaufaniem także dzisiejszej opozycji PiS-owskiej, ponieważ kontynuuje prace. I dlatego wolałbym, żeby nikt nie przeszkadzał w tych negocjacjach- mówił Tusk.

Szef MSZ przyznał, że wyjazd Fotygi nie jest uzgodniony, a on nie ma na razie informacji na temat spraw, w jakich pojechała ona do USA.

Większa doza koordynacji by się przydała, tym bardziej w tak delikatnym momencie negocjacji polsko-amerykańskich. Ale "po owocach ich poznacie": jeśli by się okazało, że min. Fotyga uzyska większą przychylność Stanów Zjednoczonych dla polskiego stanowiska negocjacyjnego, to będzie to pożyteczne- powiedział Sikorski dziennikarzom.

Polska chce, by ewentualnej zgodzie na umieszczenie na jej terytorium bazy będącej częścią systemu towarzyszyła amerykańska pomoc i wzmocnienie polskiej armii, zwłaszcza obrony powietrznej. Strona polska jest zainteresowana szczególnie zestawami obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu Patriot PAC-3, THAAD lub AMRAAM.

Obawiam się, że Warszawa jest pełna polityków, którzy są gotowi do wpływania na polski rząd, by co prędzej przyjął stanowisko amerykańskie. Byłbym bardziej wdzięczny za wsparcie polskiego stanowiska, by rząd amerykański zaoferował lepsze warunki, np. jeśli chodzi o tarczę antyrakietową- dodał minister spraw zagranicznych.

Minister obrony Bogdan Klich potwierdza, że wizyta Fotygi nie była uzgodniona z rządem. Jak mówi, ani on, ani minister spraw zagranicznych nic nie wiedzą na temat charakteru wyjazdu minister Fotygi do Stanów Zjednoczonych. Klich podkreśla, że traktuje go jako półprywatną inicjatywę. Dodaje, że jeśli rzeczywiście minister miałaby rozmawiać na temat tarczy antyrakietowej, to - jak przypomina szef MON - za prowadzenie negocjacji odpowiedzialny jest minister spraw zagranicznych.

Pani minister przekazała zainteresowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego doprowadzeniem do pomyślnego zakończenia rozmów polsko-amerykańskich w sprawie tarczy antyrakietowej - powiadomił towarzyszący byłej szefowej MSZ dyrektor biura spraw zagranicznych Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik.

W środę Fotyga spotkała się w Pentagonie z I zastępcą ministra obrony USA Gordonem Englandem oraz odwiedziła redakcję dziennika "Washington Post".

Jak poinformował dyrektor Handzlik, szefowa kancelarii prezydenta spotyka się w stolicy USA także z doradcą prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego Stephenem Hadley'em, jego odpowiednikiem w biurze wiceprezydenta Cheney'a Jospehem Woodem, oraz dyrektorem wydziału ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu Danielem Friedem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)