Trwa ładowanie...
17-04-2009 10:13

"Fotyga jako ambasador to nieszczęście dla Polski"

Nominacja na ambasodora dla Anny Fotygi to bardzo zły pomysł. Nie mogę zaakceptować tego, że Polskę będzie reprezentowała osoba, przy ONZ, o której mam bardzo złą opinię jako ministrze spraw zagranicznych. Mogę obiecać jedno: jak
już się stanie to nieszczęście, że pani Anna Fotyga zostanie ambasadorem będę milczał na jej temat, bo reprezentuje państwo polskie jako całość - powiedział Gość Radia Zet Bronisław Komorowski.

"Fotyga jako ambasador to nieszczęście dla Polski"Źródło: AKPA
dfs7h9l
dfs7h9l

Monika Olejnik rozmawia z Bronisławem Komorowskim : A gościem Radia Zet jest marszałek sejmu Bronisław Komorowski, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam państwa. : Panie marszałku od dziś Prawo i Sprawiedliwość atakuje Platformę Obywatelską, będzie nowy spot, posłuchajmy, jak polityka miłości zamieniła się w politykę wojny: „ Platforma obiecała «gdyby w Polsce wszystkim ludziom żyło się lepiej» - ale teraz lepiej żyje się tylko kolegom Tuska. Rząd PO likwiduje polskie stocznie, zwalnia ludzi, ale firmie Misiaka załatwia zlecenie na grube miliony. Gdy zrozpaczeni ludzi biją się o paczki z żywnością, koleżanka Tuska przyznaje swoim ludziom gigantyczne nagrody. Rząd odmawia pomocy upadającym zakładom, ale za to milionowe zlecenia dostaje firma żony ministra. Czy Platforma dotrzymała słowa? «By żyło się lepiej», wszystkim”. No w każdym razie w tym spocie jest mowa o tym, że źle się żyje robotnikom, a dobrze się żyje Platformie i kolegom Platformy. : No widać, że wracamy do starej nuty w
polityce pisowskiej. Rzeczywiście nieudana próba z takim językiem miłości politycznej, zresztą za 18 milionów złotych wydanych na spoty reklamowe z udziałem pań posłanek PiS, została zastąpiona w tej chwili starą nutą, taką, która się zawsze z PiS kojarzy, syk nienawiści i pomówienia. Obawiam się, że – znaczy mam nadzieję, że ta nowa kampania pewnie za kolejne 18 milionów złotych wydawanych z pieniędzy publicznych da taki sam dokładnie efekt, jak poprzednio, to znaczy zero, albo minus jeszcze parę punktów dla PiS. : Pan Misiak już nie ma właściwie racji bytu w Platformie Obywatelskiej. : Wie pani, nie tyle nie ma racji bytu, czy już przestał być członkiem Platformy Obywatelskiej, został usunięty. : Więc ten strzał nietrafiony, ale z Hanną Gronkiewicz-Waltz, która dała 58 milionów przeznaczyła na nagrody, to może boleć w czasach kryzysu. : Wie pani miała, dała i wymaga w tej chwili od urzędników, więc wydaje mi się warto by spytać pana prezydenta Kaczyńskiego czy też daje nagrody, czy nie, no wydaje mi się,
że daje, no bo każdy tym, którym się należy nagroda powinien nagrody dawać. : Panie marszałku a dlaczego tak jest, że Januszowi Palikotowi wolno więcej niż innym politykom w Platformie Obywatelskiej. Teraz „Gazeta Polska” ujawniła taśmy, w tych taśmach jest mowa o tym, że Janusz Palikot no nie w sposób zgodny z prawem finansował swoją kampanię, że byli podstawieni ludzie, studenci, emeryci. : Wie pani, ja myślę, że to jest fragment właśnie tej nowej kampanii Prawa i Sprawiedliwości i powrót do starego języka i powrót do starej metody atakowania poprzez pomówienia, poprzez stawianie, kierowanie wniosku do prokuratury, oskarżenia publiczne. Janusz Palikot pewnie jest pierwszy w tej nowej fali działań pisowskich, pewnie może ja będę drugi, może trzeci, może czwarty. Ręczę pani, że za chwilę będzie wysyp przed wyborami do Parlamentu Europejskiego będzie wysyp pomówień, oskarżeń, fałszywych różnych świadków i różnego rodzaju takiego politycznego błota. To jest specjalność PiS i z tym się trzeba liczyć, to po
pierwsze. Po drugie, ja myślę, że powinno dać wiele do myślenia, właśnie to, że tak jak w poprzedniej edycji działań pisowskich najpierw gdzieś, coś rzuca oskarżenie jakieś niszowe pisemko, ściśle związane z Prawem i Sprawiedliwością… : Nie, nie… : I potem to idzie lawina trafia do mediów poważnych. : Tak, ale sprawę prowadziła prokuratura, sprawą się zajmuje CBA. : A no właśnie, a no właśnie. : CBA też się zajmuje sprawą, to nie jest tak. : I bardzo dobrze. Więc ja bym miał taką propozycję i dla pani i dla siebie samego, i dla wszystkich żeby nie wyręczać prokuratury ani sądu. Prokuratura w tej sprawie dała werdykt, jak pani wie także i wczoraj, nie dopatrując się żadnego, żadnego przestępstwa, to po pierwsze. Po drugie należy według mnie spokojnie, jeżeli się zajmują tak poważne instytucje tą kwestią, no to niech się zajmą do końca i nie należy ich wyręczać w tym, czym one się mają zajmować. Ja mam opinię taką, że pan Janusz Palikot jest, nie ma nic na sumieniu. : Że jest uczciwy, tak? : W ogóle jego jakby
ewentualne zastrzeżenia do jego działania dotyczą tego, że wydał własne pieniądze na własną kampanię, ale wydaje mi się, że nie ma żadnego powodu żeby podważać jego wiarygodność. Pani być może ma inne zdanie, różnimy się, ale… : Nie wiem, rozumiem, że pan wierzy w to, że studenci i emeryci szli i wpłacali swoje własne pieniądze, po 10 tysięcy. : Ale wie pani, jeżeli mamy różne zdanie to powinniśmy się oboje zgodzić, że to powinna prokuratura i sąd rozstrzygnąć. : Tak, zgadzam się. : Jak się zgadza pani zostawmy sprawę, nie, nie, ale proszę panią pani będzie zaraz mnożyła moje wątpliwości… : Ale panie marszałku, ale proszę powiedzieć, nie, nie, ja chciałam się dowiedzieć, czy ma pan takich wielbicieli, którzy by wpłacili 10 tysięcy na pana kampanię. : …a ja się zwracam do sądu i do prokuratury, niech prokuratura to zbada, zajęła w tej sprawie stanowisko, koniec kropka pani redaktor. : Ale czy pan ma takich ludzi, którzy by wpłacili 10 tysięcy na pana kampanię, studentów, emerytów? : Wie pani, ja nie
sprawdzałem kto wpłacał pieniądze, to nie jest, o tyle, że potem dziękowałem bo taki jest mechanizm w Polsce, takie są przepisy prawa, że obywatele mogą wpłacać pieniądze. No wie pani, czy darowanemu koniowi się zagląda w zęby? Zagląda mu się do kieszeni? Ja tego nigdy nie robiłem, jedynie wysyłałem podziękowania. : Czyli wierzy pan, że byli tacy studenci, emeryci, którzy wpłacali po kilkanaście tysięcy na Janusza Palikota. : Ja nie wiem, tu nie jest kwestia wiary, tu jest kwestia… : Sami z siebie, o to chodzi, bo to, że byli to byli. : No rozumiem, że pani tak usiłuje zasugerować, że być może pan Janusz Palikot przez studentów płacił swoje własne pieniądze na własną kampanię. : Jeżeli student mówi, że właściwie nie przypomina sobie, w prokuraturze mówi, że nie przypomina sobie właściwie skąd ma te pieniądze…? : To pani widzę wie więcej niż prokuratura, bo ja na pewno, więcej niż ja. : Nie, nie, to są zeznania z prokuratury. : Jeżeli ktokolwiek ma przekonanie, że zostało złamane prawo to nie tylko ma
możliwość, ale ma proszę panią obowiązek donieść do prokuratury na to. : No to zapewne taśma pana Piątka znajdzie się dzisiaj w prokuraturze i będzie badana, pan Piątek zostanie przesłuchany. : No na pewno, pan Piątek jest, jak wiadomo w ostrym konflikcie z Januszem Palikotem w ramach, na terenie Lublina i ma jakieś swoje motywacje. Jakie? Zgadzam się, że powinna… : Ale w tym artykule „Gazety Polskiej” jest mowa o tym, że pan marszałek też tam był w Lublinie i gasił pożar, w związku z jakąś posłanką, która też wpłacała pieniądze na pana… : Ale oczywiście przyjeżdżałem, negocjowałem zgodę w ramach struktur Platformy Obywatelskiej, taki mam charakter i taką rolę pełniłem i jestem z tego dumny. No nie udało się, bo ten konflikt między Januszem Palikotem a panem Piątkiem jest sprawą publicznie znaną od dłuższego czasu właściwie. Dowodem jest sama informacja pana Piątka, że miałem co tam gasić, prawda. : Panie marszałku czy Janusz Kurtyka kpi z Polaków. Jednego dnia Jan Żaryn przestaje być dyrektorem biura
edukacji w IPN, następnego dnia zostaje doradcą i tego samego dnia mówi w jednej z gazet, że „tak, Lech Wałęsa był agentem”. : Myślę, że pan Janusz Kurtyka kluczy, kluczy, go wie doskonale, że zbierają się ogromne, ciemne chmury nad jego głównie osobą i nad kierownictwem IPN ze względu na wątpliwości opinii publicznej co do roli, czy do skutków działalności IPN pod jego kierownictwem. W związku z tym chyba, no zresztą słusznie udzielając jakby pewnej, swoistej nagany panu Żarynowi za to, że jako szef działu edukacyjnego raptem wyskoczył ni z gruszki ni z pietruszki z atakiem publicznym, ujawnieniem, że ktoś, że są haki na byłego prezydenta, usunął go, rozumiem teraz pod wpływem pewnie nacisków już nie tyle innej części opinii publicznej tylko pewnie zaplecza politycznego próbuje teraz, że tak powiem, zmniejszyć znaczenie własnej decyzji. Zaproponował panu Żarynowi funkcję doradcy. Pan Żaryn jest dobrym historykiem, znam go zresztą, bardzo go cenię, ale wydaje mi się popełnił poważne błędy, ale
najpoważniejszym błędem to jest błąd pana Kurtyki, że tak ustawił pracę w IPN, że jest możliwe to, i że właśnie szef działu edukacyjnego, edukacji społecznej występuje w roli jakby politycznego naganiacza. : Powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. <\czat>

dfs7h9l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dfs7h9l
Więcej tematów