PolitykaFortel Stanisława Piotrowicza. Przed niewygodnymi pytaniami skrył się w klasztornej sali

Fortel Stanisława Piotrowicza. Przed niewygodnymi pytaniami skrył się w klasztornej sali

Spotkanie Stanisława Piotrowicza w Jarosławiu (woj. podkarpackie) przybrało niecodzienny obrót. Gdy poseł PiS zorientował się, że na sali obecni są nieprzychylni mu członkowie grupy Rebeliantów Podkarpackich, postanowił posłużyć się podstępem.

Fortel Stanisława Piotrowicza. Przed niewygodnymi pytaniami skrył się w klasztornej sali
Źródło zdjęć: © PAP

Mimo, że spotkanie z politykiem w klasztorze Sióstr Benedyktynek miało charakter kameralny (przyszło niewiele ponad 20 osób), wydarzeniu towarzyszyło wiele obostrzeń. Rozmowy z Piotrowiczem nie było można bowiem nagrywać, a udział przedstawicieli mediów był zabroniony.

Pośród uczestników spotkania zaplątała się jednak grupa "intruzów" z grupy Rebelianty Podkarpackie. Jej członkowie często zadawali politykom PiS niewygodne pytania i zakłócali przebieg ich spotkań. Gdy Stanisław Piotrowicz zorientował się, że są na sali, postanowił posłużyć się nie lada fortelem.

Polityk nie przyszedł do pomieszczenia, w którym miało odbyć się spotkanie. Jego uczestnicy zostali zaproszeni "na modlitwę", odbywającą się w innej sali. Jak nietrudno się domyślić, członkowie nieprzyjaznej grupy z niego nie skorzystali, natomiast "swoi" chętnie przeszli do innego pokoju. Właśnie tam odbyło się spotkanie.

- Poseł Piotrowicz schował się chyba przed suwerenem, który chciał mu zadać kilka pytań. To kompromitacja PiS. Spotkanie miało mieć charakter otwarty, a tymczasem nie wiadomo nawet, gdzie się odbyło – mówią przedstawiciele grupy Rebelianty Podkarpackie.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (997)