Fortel dyrektorki
Radna Maria Wiecha będzie musiała pożegnać
się z pracą w raciborskim samorządzie - informuje "Dziennik
Zachodni". Sąd Okręgowy w Gliwicach utrzymał w mocy wyrok sądu
pierwszej instancji, skazujący radną w sprawie wyłudzenia dotacji
na rozbudowę Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w
Raciborzu.
08.08.2006 | aktual.: 08.08.2006 00:28
Raciborska radna i wiceprzewodnicząca rady miasta Maria Wiecha, zamierzała startować w jesiennych wyborach samorządowych. Ten niesprawiedliwy wyrok zamyka mi drogę do pracy w samorządzie - mówi. Ale na najbliższą sesję rady miasta w połowie sierpnia zamierza się wybrać.
Maria Wiecha była dyrektorem Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. Wcześniej prowadziła rozbudowę tej placówki. I właśnie tam doszło do nieprawidłowości. Inwestycja była finansowana z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Do PFRON trafiła faktura na ponad 312 tys. zł. Fundusz wypłacił pieniądze. Faktura została skorygowana do zera. To oznaczało, że pieniądze miały zostać zwrócone PFRON. Tak się jednak nie stało. Sprawą zajęła się prokuratura - pisze gazeta.
Przedsiębiorca, który wykonywał prace przy rozbudowie centrum, przyznał się do poświadczenia nieprawdy. Maria Wiecha od początku twierdziła, że nie popełniła przestępstwa. Nie zniknęła ani złotówka. Zastosowałam po prostu pewien fortel, który pozwolił na dokończenie rozbudowy centrum - tłumaczy.
PFRON wycofał się z żądania zwrotu pieniędzy. Prokuratura uznała, że w działaniu Marii Wiechy nie było chęci wyłudzenia publicznych pieniędzy. Dlatego złożyła do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na próbny okres jednego roku. Maria Wiecha miała zapłacić 2400 zł na cele społeczne i pokryć koszty sądowe.
Radna zmieniła jednak zdanie i nie zgodziła się na takie rozwiązanie. W jednej z gazet ukazał się artykuł, który mnie bardzo dotknął - wyjaśnia dlaczego zmieniła decyzję.
Kilka miesięcy temu Sąd Rejonowy w Raciborzu uznał radną za winną i ukarał grzywną. Wiecha od wyroku się odwołała. Sąd drugiej instancji utrzymał wyrok w mocy - czytamy w "Dzienniku Zachodnim". (PAP)