Folwark ludowy

Poseł Janusz Dobrosz walczył o nich jak lew.
W sprawie Henryka Czekierdy, obecnie dyrektora Agencji Rynku
Rolnego we Wrocławiu interweniował nawet u Adama Tańskiego, do
niedawna ministra rolnictwa. Radosławowi B. pomógł dostać się do
zarządu Polskiego Radia Wrocław. Teraz obaj protegowani posła mają
problemy: pierwszym interesuje się policja, drugi siedzi w
areszcie - pisze "Gazea Wrocławska".

"Radosław B. nie miał doświadczenia w bankowości" - ocenia Roman Strojny, dyrektor oddziału Banku Spółdzielczego w Długołęce. "Zanim tutaj trafił, prowadził prywatny interes. Był przeciętnym inspektorem zajmującym się oceną wniosków kredytowych. Pracował u nas około 6 lat. Pod koniec lat 90. przeniósł się do Dolnośląskiego Banku Regionalnego do Wrocławia. Trafił tam z polecenia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zawsze miał dobre kontakty z posłem Januszem Dobroszem (szef dolnośląskiego PSL- przyp. red.). To on go polecił".

Radosław B. należał zresztą do PSL. Był nawet w komisji rewizyjnej partii. We Wrocławiu od razu został dyrektorem oddziału.

Kilka tygodni temu sąd aresztował go pod zarzutem wyłudzenia 200 tysięcy zł kredytu właśnie z tego banku. "GWr" ustaliła, że kłopoty byłego dyrektora wiążą się z pewną wrocławską spółką P., która w 2000-2001 r. pojawiła się w DBR. Jednym z jej prezesów był mieszkaniec Dobroszyc koło Oleśnicy, gdzie swój dom ma również Radosław B. Mężczyzna jest bohaterem jednej z miejscowych afer. Na prywatne konto przelał prawie 20 tys. zł, należących do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Dobroszycach, gdzie był głównym księgowym. W październiku 2000 r. dostał za to 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Czy to dyrektor oddziału sprowadził spółkę P. do banku? Nie wiadomo. Wiadomo jednak do czego była ona potrzebna. Miała przejąć maszyny do produkcji płyt, które DBR zabrał upadłemu Zakładowi Płyt Wiórowych z Czarnkowa w Wielkopolsce za niespłacony kredyt. Wartość maszyn oszacowano na przeszło 6 milionów zł. DBR-owi zależało na tym, żeby się ich pozbyć. Gdyby nie zagospodarował sprzętu w ciągu trzech lat, musiałby wliczyć go w straty. Skredytował więc zakup maszyn przez firmę P. W 2002 r. spółka zaczęła ubiegać się o kolejny kredyt - tym razem inwestycyjny - w kwocie 200 tys. zł, na uruchomienie produkcji. O wyłudzenie właśnie tej kwoty prokuratura podejrzewa Radosława B.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami