Folklorystycznie w Jastrowiu
Korowód złożony z członków 26 grup
folklorystycznych z Polski, Ukrainy, Rumunii, Słowacji i Węgier,
rozpoczął w środę wieczorem na ulicach Jastrowia
(woj. wielkopolskie) XIV Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny
"Bukowińskie Spotkania".
W tym roku motywem wiodącym festiwalu jest wesele bukowińskie, dlatego też podczas otwierającego festiwal korowodu prezentowane były obrzędy weselne z rejonu Bukowiny.
"Co roku pojawiają się nowe grupy folklorystyczne, przyjeżdżają młodzi ludzie. Oznacza to, że tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i wciąż żyje" - powiedział Zbigniew Kowalski, organizator festiwalu.
Po raz pierwszy na festiwalu pojawił się m.in. zespół Jutrzenka z Bolesławca, stworzony przez potomków mieszkańców Bukowiny, którzy w XIX wieku wyemigrowali do Bośni, a po II wojnie światowej trafili do Bolesławca. W ich repertuarze można rozpoznać elementy folkloru bukowińskiego i bośniackiego.
Tegoroczny festiwal podzielony jest na sześć części, których realizację zaplanowano w sześciu państwach - w Polsce (od 18 do 22.06), w Rumunii w Campulung Moldovenesc (od 25 do 27.07), na Węgrzech w Bonyhad (od 1 do 3.08), w Niemczech w Monachium i Augsburgu (od 19 do 21.09), na Ukrainie w Czerniowcach (od 3 do 5.10) i w Słowacji w Skalitem (od 18 do 19.10).
"W tym roku po raz pierwszy trafimy z festiwalem do Niemiec. Będziemy m.in. niewielkim elementem Oktoberfestu w Monachium. W Niemczech również żyją potomkowie mieszkańców Bukowiny" - poinformował Kowalski.
Pierwsza, polska odsłona festiwalu, odbywa się w Jastrowiu, gdzie po wojnie znalazło się wielu emigrantów z Bukowiny, oraz Pile, Wyrzysku i Wałczu.
Bukowina, położona obecnie na ukraińsko-rumuńskim pograniczu na przestrzeni wieków stawała się "małą ojczyzną" Żydów, Niemców, Polaków, Węgrów, Rosjan, Ormian i Romów.
W architekturę bukowińskich miast wpisały się prawosławne i unickie cerkwie, katolickie i ewangelickie kościoły, świątynie ormiańskie i synagogi. Gwałtowne zmiany przyniosła II wojna światowa.