Fokarium bez samców
Niemiecka specjalistka - toksykolog z Uniwersytetu Kilońskiego dokonała sekcji zwłok Balbina i Joela, dwóch samców, które w tajemniczych okolicznościach padły w helskim fokarium.
19.08.2005 | aktual.: 08.06.2018 14:44
Pobrane próbki pojechały do Kilonii, naukowcy mają tam prowadzić bardziej szczegółowe analizy. Przyczyny śmierci jedynych samców żyjących w basenach helskiej Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego nadal nie są znane. - Równocześnie szukamy polskich specjalistów, mogących pomóc nam w odnalezieniu przyczyn śmierci Balbina i Joela - mówi Krzysztof Skóra, szef i twórca jedynego w Polsce fokarium. - Chcemy, aby wyniki były jak najbardziej precyzyjne i obiektywne, stąd szukamy różnych źródeł.
Niestety, polscy naukowcy przeważnie są teraz na urlopach. Przypomnijmy, że 29 lipca nagle zdechły dwie helskie foki. W tym samym czasie wyłowiono z basenów ciała Balbina, który jako pierwszy trafił do Stacji Morskiej, oraz Joela. - Naprawdę trudno wyjaśnić, dlaczego padły akurat samce, w tym samym czasie i przebywające w różnych basenach - przyznają pracownicy stacji.
Dla Krzysztofa Skóry to osobisty dramat. Przyznał nam, że sam psychicznie nie byłby w stanie zrobić sekcji Balbina, który zainspirował helskich naukowców do projektu fokarium. Zakłada on odtworzenie populacji foki szarej na południowym Bałtyku. Niestety, Balbin i Joel, jedyni reproduktorzy w helskich basenach, nie żyją. Naukowcy będą musieli poszukać ich następców, jeśli przedsięwzięcie ma przetrwać. Ale to dopiero po wyjaśnieniu zagadki: dlaczego padły samce?
Krzysztof Miśdzioł,
Roman Kościelniak