Flora nie gorsza od fauny

Botanicy przypisują roślinom podobne zdolności jak zwierzętom. I choć brzmi to jak herezja, tworzą nową dziedzinę nauki: neurobiologię roślin.

Flora nie gorsza od fauny
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

11.06.2007 | aktual.: 11.06.2007 13:51

Mówi się, że rośliny to prymitywne formy życia. Pięknie wyglądają, być może smakują jak sałata albo warzywa, ale to by było wszystko. Tkwią trwale zakorzenione w jednym miejscu, nie słyszą, nie czują, nie mają węchu jak człowiek czy zwierzę. A jeśli chodzi o inteligencję, wyrażenie „głupi jak głąb” mówi prawie wszystko. Kto twierdzi coś przeciwnego, naraża się na podejrzenia o skłonności ezoteryczne.

Jednak istnieje grupa naukowców, która widzi to zupełnie inaczej. – Dla nas między królestwami zwierząt i roślin nie ma niemal żadnych różnic – mówi Dietmar Volkmann, emerytowany profesor z uniwersytetu w Bonn. Od kilku lat on i jego akademiccy sojusznicy zabiegają o więcej szacunku dla roślin. Naukowcy postrzegają się jako pionierzy nowej gałęzi badań, której nazwa już przyprawia tradycyjnych botaników o dreszcze: neurobiologia roślin. Przedstawiciele tej dziedziny trzy lata temu powołali nowe stowarzyszenie i założyli fachowe czasopismo. Niedawno po raz trzeci spotkali się na sympozjum, żeby wymienić się informacjami na temat wyników swoich badań. – W neurobiologii roślin chodzi o elektropsychologiczne przetwarzanie sygnałów – mówi Volkmann.

Gadający ogródek

Już w drugiej połowie XIX wieku elektrochemiczne impulsy nerwowe, które dotąd znano jedynie ze zwierzęcych komórek nerwowych, stwierdzono podczas szybkich ruchów muchołówki i mimozy. Jednak według neurobiologów roślinnych, takich jak Frantisek Baluska z Bonn czy Stefano Mancuso z Florencji, cechy wspólne sięgają znacznie dalej.

Marcus Anhäuser

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)