Finał festiwalu piosenki białoruskiej w Białymstoku
Wyłonieni w eliminacjach powiatowych
soliści, grupy wokalne i chóry biorą udział w finale
ogólnopolskiego festiwalu piosenki białoruskiej, który odbywa się w Klubie Garnizonowym w Białymstoku.
Walczą nie tylko o nagrody, ale i o udział w wielkiej gali piosenki białoruskiej, która w najbliższą sobotę odbędzie się także w Białymstoku.
W finale dorocznej imprezy bierze udział rekordowa liczba ponad osiemdziesięciu tzw. podmiotów wykonawczych, w sumie ponad trzystu artystów śpiewających zarówno białoruskie piosenki tradycyjne, znane od lat, jak i utwory współczesne.
W tym roku ogólnopolski festiwal "Piosenka Białoruska" odbywa się po raz trzynasty, wcześniej - przez ponad dwadzieścia lat - organizowany był jako konkurs piosenki.
Organizatorem imprezy jest od początku Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Polsce (BTSK), które 25 lutego świętować będzie 50-lecie istnienia.
Sekretarz BTSK Walentyna Łaskiewicz powiedziała, że w tegorocznym konkursie pojawili się nowi wykonawcy, a wśród nich tacy, którzy znani są na Podlasiu od wielu lat, ale nie z wykonań utworów w języku białoruskim. To przecież o to chodzi, żeby piosenka łączyła ludzi, a nie dzieliła - dodała.
Łaskiewicz przyznała, że liczba uczestników zwiększa się za sprawą współpracy BTSK z zespołami, które biorą udział w innych imprezach artystycznych organizowanych przez Towarzystwo, a także poprzez dobre kontakty z ośrodkami kultury, przy których zespoły działają.
W swoim kalendarzu BTSK ma co roku około dwudziestu imprez, wśród nich, jako jedna impreza jest cykl kilkunastu białoruskich festynów ludowych. Jak poinformowała Łaskiewicz, w tym roku MSWiA zapewniło o finansowaniu tylko niektórych tych przedsięwzięć. Ministerstwo proponuje, by dofinansować w większym rozmiarze te imprezy, które uznaje za stosowne, aniżeli się rozdrabniać - powiedziała.
Jak poinformowała, wśród wniosków odrzuconych, jest m.in. doroczny białoruski konkurs recytatorski dla szkół podstawowych i gimnazjów, festiwal piosenki polskiej i białoruskiej "Białystok-Grodno" oraz cykl białoruskich festynów ludowych.
Jej zdaniem, lepsze byłoby jednak finansowanie, nawet niewielkie, większej liczby imprez. Chodzi o to, że całkowity brak dofinansowania może doprowadzić do likwidacji danego przedsięwzięcia, bo same samorządy lokalne i sponsorzy mogą nie być zainteresowani zepchnięciem na nich wszystkich kosztów.
I o takie rozwiązanie BTSK zabiega. Organizacja podaje też, że mimo wzrostu w budżecie państwa nakładów na działalność mniejszości narodowych, w jej przypadku dofinansowanie nie jest większe.
Największe skupiska mniejszości białoruskiej w Polsce są na Podlasiu, zwłaszcza w jego południowo-wschodniej części. Dokładna liczba osób tej narodowości nie jest jednak znana. Według szacunków przedstawicieli samej społeczności, to ok. 180-350 tys. osób.
Natomiast ostatni spis powszechny przyniósł inne dane - narodowość białoruską zadeklarowało w nim bowiem tylko niecałe 50 tys. osób. Liderzy organizacji mniejszości białoruskiej w Polsce kwestionują jednak te dane.