Filmy o katastrofie smoleńskiej biją rekordy
Dokumenty o katastrofie smoleńskiej biją rekordy oglądalności - czytamy w "Rzeczpospolitej". – Jest głód informacji – mówią twórcy.
Z szacunków Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" wynika, że film "Mgła" mogło obejrzeć łącznie nawet 5 milionów widzów. Podobnego sukcesu oglądalności spodziewa się po reportażu śledczym zrealizowanym w Rosji "10.04.10" autorstwa dziennikarki Anity Gargas.
Kolejnym filmem o katastrofie jest "List z Polski" Mariusza Pilisa, który tylko w Internecie obejrzało około miliona osób. Wcześniej zaprezentowała go telewizja holenderska.
W marcu premierę miał film Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego "Krzyż", który był kontynuacją dokumentu "Solidarni 2010" ukazującego zebranych ludzi przed Pałacem Prezydenckim. Film emitowany w telewizyjnej Jedynce obejrzało 1,6 mln widzów. Z kolei "Krzyż" na DVD tylko w ciągu pierwszych dni sprzedał się w 10 tys. egzemplarzy.
Ci sami autorzy nakręcili wspomnienia rodzin 12 ofiar katastrofy "Lista pasażerów". Pospieszalski i Stankiewicz zamierzają kontynuować cykl etiud. Docelowo chcą opowiedzieć o wszystkich 96 ofiarach.
Jedyną fabułę o katastrofie "Prosto z nieba" nakręcił reżyser Piotr Matwiejczyk.
Dokumenty na pierwszą rocznicę katastrofy przygotowują także stacje telewizyjne.