Filmy nominowane do Oscara zarobiły mniej niż rok temu
Suma, o którą powiększyły się dochody filmów nominowanych do Oscara w kategorii "najlepszy film" przez miesiąc od ogłoszenia nominacji, jest dużo mniejsza niż rok temu. Laureatów Oscarów poznamy w nocy z 29 lutego na 1 marca czasu polskiego, a więc wcześniej o miesiąc niż w ostatnich latach.
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 18:15
Swoje doroczne nagrody Amerykańska Akademia Filmowa przyzna już po raz 76. Oscary to najważniejsze i najpopularniejsze wyróżnienia w świecie kina. Miarą znaczenia nagrody są m.in. sumy, jakie zarabiają laureaci, a także filmy nominowane do oscarowej kategorii głównej "najlepszy film".
Pięciu oscarowych faworytów zarobiło razem od 4 lutego (daty ogłoszenia nominacji) 59 mln dolarów, czyli nieco ponad połowę od zeszłorocznej sumy (109 mln dolarów). Szef Sony Pictures Jeff Blake łączy tę różnicę z faktem, że aż cztery filmy spośród tegorocznych faworytów miały premierę przed grudniem zeszłego roku. "Zazwyczaj im dłużej film jest na ekranach, tym mniejszy wzrost jego dochodów po ogłoszeniu nominacji" - uważa Blake.
"Niepokonany Seabiscuit", wyświetlany od czerwca zeszłego roku, zarobił w sumie 120 mln dolarów. Nominacja do Oscara nic mu nie dała, bo film zszedł z ekranów amerykańskich kin w grudniu zeszłego roku. Film rozgrywa się w roku 1938, w dobie Wielkiego Kryzysu i opowiada o trójce bankrutów, którzy trenują konia wyścigowego - tytułowego Seabiscuita. W wyreżyserowanym przez Gary'ego Rossa filmie grają Tobey Maguire, Jeff Bridges, Chris Cooper. Obraz nominowany jest w siedmiu kategoriach m.in. za scenariusz, reżyserię, zdjęcia.
"Między słowami" trafił na ekrany kin w październiku. Do lutego zarobił 34 mln dolarów, po nominacji dobił do sumy 43 mln. Wyreżyserowany przez Sofię Coppolę film opowiada o zapomnianym, starzejącym się aktorze telewizyjnym, który przyjeżdża do Japonii i spotyka młodą znudzoną życiem kobietę. W filmie grają Bill Murray i Scarlett Johansson. "Między słowami" zebrał cztery nominacje m.in. za rolę pierwszoplanową, reżyserię i scenariusz oryginalny.
"Pan i Władca: Na krańcu świata" zarobił najwięcej przed nominacjami - od listopada do lutego przyniósł 85 mln dolarów. Przez ostatni miesiąc ta suma powiększyła się zaledwie o 7 mln. Tę korsarską opowieść wyreżyserował Peter Weir, a grają m.in. Paul Bettany i Billy Boyd. Film zebrał dziesięć nominacji m.in. za reżyserię, zdjęcia, montaż, efekty specjalne.
"Rzeka tajemnic" to jedyny film, który na nominacjach zarobił. Dystrybuowany od października obraz zebrał w sumie niemal 80 mln dolarów, z czego ponad 20 po nominacjach. Wyreżyserowany przez Clinta Eastwooda obraz opowiada historię trzech przyjaciół z dzieciństwa, którzy po dwudziestu pięciu latach spotykają się ponownie, by przeprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa córki jednego z nich. Grają m.in. Sean Penn, Laurence Fishburne, Tim Robbins. Film zebrał sześć nominacji m.in. za role pierwszo- i drugoplanowe oraz reżyserię.
"Powrót Króla", ostatnia część "Władcy Pierścieni", najwyraźniej poradziłby sobie i bez oscarowych nominacji. Przed ich ogłoszeniem zarobił w amerykańskich kinach 337 mln dolarów, od lutego ta suma powiększyła się o kolejne 23 mln. Na całym świecie "Powrót Króla" zarobił już okrągły miliard dolarów. Wśród jedenastu nominacji, jakie zebrał ten film, są m.in. nominacje za reżyserię, scenariusz, montaż, efekty specjalne.