Filmował współpracowników w toalecie. Odpowie przed sądem
Nawet pięć lat więzienia grozi 37-letniemu podglądaczowi ze Świdnicy. Mężczyzna filmował swoich kolegów w pracowniczej toalecie. Teraz prokuratura skierowała, przeciwko niemu akt oskarżenia.
Swoje zachowanie mężczyzna tłumaczył chęcią nagrania złodzieja, który w tym pomieszczeniu mógł wyciągać pieniądze ze skradzionych portfeli lub torebek. Chciał też ustalić sprawcę kradzieży pieniędzy z jego własnego portfela. Te wyjaśnienia prokurator uznał jednak za mało wiarygodne.
W lutym br. sześciu pracowników świdnickiej restauracji złożyło w prokuraturze zawiadomienie i wnioski o ściganie zatrudnionego w tym samym lokalu w charakterze dyskdżokeja mężczyzny, który przy użyciu kamery zainstalowanej w toalecie pracowniczej, utrwalał intymne części ich ciał podczas korzystania z toalety.
Fakt zamontowania kamery został przypadkowo odkryty przez jednego z pracowników restauracji. Po odtworzeniu zapisów z karty pamięci kamery, na jednym z filmów pokrzywdzeni rozpoznali 37-latka, bo nagrał się podczas montowania i ustawiania urządzenia.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję, a prokurator po przedstawieniu zarzutów, zastosował wobec niego dozór policji i 3 tys. zł poręczenia majątkowego. Teraz sprawa trafi do sądu.