Film o powstaniu warszawskim w telewizji CNN
Telewizja CNN nada w USA w niedzielę, w
porze największej oglądalności, o godz. 20.00 czasu lokalnego (godz.
2.00 w nocy w poniedziałek czasu polskiego) film dokumentalny o
powstaniu warszawskim, którego 60. rocznica będzie obchodzona w
Polsce 1 sierpnia.
03.06.2004 | aktual.: 15.06.2004 09:47
Tytuł filmu "Warsaw Rising: The Forgotten Soldiers of World War II" (Powstanie warszawskie: zapomniani żołnierze II wojny światowej)
trafnie podkreśla fakt, że ten bohaterski i tragiczny rozdział w historii Polski jest niemal zupełnie nieznany szerszej opinii w Stanach Zjednoczonych.
Powstanie warszawskie 1944 r. notorycznie mylone jest w USA z powstaniem w getcie warszawskim wiosną 1943 r. Błąd ten popełniają niekiedy nawet dziennikarze najpoważniejszych gazet, jak "Washington Post" czy "New York Times".
"Historia powstania warszawskiego jest na ogół zapomniana. Dla aliantów był to powód do wstydu i zakłopotania. Nie zaprosili nawet żołnierzy AK-owskiego podziemia na paradę zwycięstwa. Mamy nadzieję, że dzięki naszemu filmowi świat zacznie pamiętać" - powiedziała Kathy Slobogin, redaktor cyklicznego programu "CNN Presents", w którym nadany zostanie dokument o powstaniu.
Film, zawierający archiwalne ujęcia z walk w Warszawie i wywiady z weteranami powstania, zrealizowany przez znanego dziennikarza tej sieci Davida Ensora - w przeszłości korespondenta telewizji ABC w Polsce - ma szanse przynajmniej częściowo wypełnić tę lukę w historycznej świadomości Amerykanów.
Ma taką szansę tym bardziej, że jego emisja zbiega się z 60. rocznicą lądowania aliantów w Normandii (D-Day), uroczyście obchodzoną w USA i w Europie, co wzmaga zainteresowanie opinii publicznej historią II wojny światowej. Film będzie w USA powtórzony w sobotę 12 czerwca i nadany także w europejskiej edycji CNN.
Nadanie filmu zbiega się również z ukazaniem się niedawno w USA książki brytyjskiego historyka Normana Daviesa o powstaniu warszawskim. Przypomniał on w niej m.in., że każdego dnia ginęło w nim więcej Polaków, niż zginęło Amerykanów w ataku terrorystycznym z 11 września 2001 r.
W artykule na temat filmu CNN w środowym "Washington Post" wybitna publicystka Anne Applebaum pisze o przyczynach dotychczasowego milczenia w USA w sprawie powstania. Jej zdaniem, wynika ono m.in stąd, że tragiczny epilog powstańczego zrywu 1944 r. przeczy zamiłowaniu Amerykanów do happy endu.
"Nie była to historia, nad którą nasi polityczni przywódcy chcieli się rozwodzić. Gdybyśmy naprawdę wchłonęli tę lekcję, Amerykanie nie byliby tacy sentymentalni w myśleniu o II wojnie światowej" - pisze autorka przypominając obojętność aliantów na odmowę pomocy powstańcom przez Józefa Stalina.
"Dla milionów ludzi II wojna światowa nie miała szczęśliwego końca. Nie miała żadnego końca. Wyzwolenie połowy europejskiego kontynentu nastąpiło wraz z początkiem okupacji drugiej jego połowy" - czytamy w artykule Applebaum, która jest laureatką Nagrody Pulitzera.