Filipiny: ścięci zakładnicy nie byli Amerykanami
Dwa ciała bez głowy znalezione we wtorek na wyspie Basilian na południu Filipin nie należały do Amerykanów - poinformował filipiński doradca ds. bezpieczeństwa Rolio Golez.
Według Goleza, obydwie ofiary zidentyfikowano jako Filipińczyków. Wcześniej we wtorek muzułmańscy rebelianci z ruchu Abu Sajef utrzymywali, że ścięli amerykańskiego zakładnika, jednego z trzech Amerykanów porwanych pod koniec maja z kurortu na południu Filipin.
Rzecznik ruchu poinformował, że ścięcie Amerykanina było "prezentem" dla administracji filipińskiej prezydent Glorii Macapagal Arroyo z okazji 103. rocznicy uwolnienia Filipin spod hiszpańskiej niewoli.
Władze przypuszczają, że rebelianci przetrzymują zakładników - trzech Amerykanów i 17 Filipińczyków - na wyspie Basilian, 900 km od stolicy Filipin, Manili.
Arroyo potępiła islamskich terrorystów.
Rebelianci z ruchu Abu Sajef od dwóch tygodni przetrzymują kilkunastu zakładników, w tym trójkę obywateli amerykańskich. Niedawno rzecznik rebeliantów poinformował, że ruch wyklucza możliwość negocjacji i przystępuje do likwidacji porwanych.(ck)