Po wymianie ognia islamiści wraz z zakładnikami po raz kolejny ukryli się w dżungli. W ostatniej potyczce ranny został jeden z amerykańskich zakładników, Martin Burnh Ukam, porwany wraz z żoną podczas podróży poślubnej.
Prezydent Filipin Gloria Arroyo zgodziła się na negocjacje, które zaproponowali islamiści. Prezydent podkreśliła, że ich celem może być tylko bezwarunkowe poddanie się porywaczy.
Dotychczas w walkach z porywaczami zginęło 12 żołnierzy oraz 2 turystów. (mk, ajg)