PolskaFilipek na bezludnej wyspie z Rutkowską zdecydowałby się...

Filipek na bezludnej wyspie z Rutkowską zdecydowałby się...

Nawet na bezludnej wyspie z Anną Rutkowską, gdyby ode mnie zależało, czy wyginie rodzaj ludzki, to bym zdecydował się na wyginięcie ludzkości - tak skomentował wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek rewelacje ujawniane przez Annę Rutkowską, byłego eksperta klubu Samoobrona. Kobieta twierdzi, że prominentni politycy Samoobrony, w tym poseł Filipek, oferowali jej zatrudnienie w zamian za usługi seksualne.

Filipek na bezludnej wyspie z Rutkowską zdecydowałby się...
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

06.12.2006 | aktual.: 06.12.2006 16:32

Gazeta Wyborcza opublikowała wywiad z byłą ekspertką Samoobrony Anną Rutkowską, która - jak twierdzi - rok temu otrzymała propozycję seksualną od szefa ekspertów Samoobrony Kazimierza Zdunowskiego. Według Rutkowskiej, seks z nim lub z obecnym wiceszefem Samoobrony Krzysztofem Filipkiem, miał być warunkiem otrzymania wynagrodzenia, które należało się jej za pisanie posłom wystąpień sejmowych.

Filipek podkreślił, że Rutkowska dopuszcza się "bezczelnego, perfidnego kłamstwa", używając jego nazwiska. Wiceszef Samoobrony dodał, że jeśli znalazłby się na bezludnej wyspie z tą panią i od niego zależałyby dalsze losy ludzkości, "to ludzkość musiałaby wyginąć".

Wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek zaprzeczył, że kontaktował się z byłą ekspertką Samoobrony Anną Rutkowską. Nie rozmawiałem z tą panią - powiedział Filipek.

Poseł nawiązał również do słów Mojzesowicza z "taśm Beger", który mówił że Filipek zgwałcił jego sekretarkę. Zaznaczył, że nie zna ani asystentki, ani sekretarki Wojciecha Mojzesowicza. Zażądał przeprosin od Mojzesowicza, jeśli ich nie otrzyma, skieruje sprawę do sądu.

Krzysztof Filipek zapowiedział, że nie zawiesi członkostwa w partii. Jak podkreślił, nie ma powodu zawieszać swojej działalności w Samoobronie, ponieważ "nie ma go na liście oskarżonych, jego nikt nie pomawia".

Wiceszef Samoobrony Stanisław Łyżwiński powiedział że tego dnia zawiesił swoją działalność w partii. Łyżwiński poprosił o to samo Filipka. Według Filipka, "pan Łyżwiński pomylił adres".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)