Filip Chajzer poszedł rano nad Wisłę. Strasznie przykry widok
Dziennikarz wybrał się w niedzielę rano na prawy brzeg Wisły w Warszawie. To, co zastał na miejscu, to po prostu skandal. Zobaczcie sami, w jaki sposób mieszkańcy stolicy traktują unikatowe tereny zielone w samym centrum miasta.
21.05.2017 09:21
"Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt
Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak, przywita pięknie nas
Warszawski dzień..." - napisał z ironią Filip Chajzer na Facebooku.
Tekst z kultowej piosenki Czesława Niemena zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością. Warszawski dzień w weekendowe poranki to jedna z najsmutniejszych rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Potłuczone butelki po alkoholu, porzucone grille, tony plastiku i wiele innych odpadów to widok, który na nieszczęście spowszedniał wielu osobom. Z takim stanem rzeczy nie może pogodzić się Filip Chajzer, który zamieścił zdjęcie jednego z dziesiątek opuszczonych obozowisk nad królową polskich rzek.
Wpis w krótkim czasie zdobył tysiące reakcji i setki komentarzy. Oburzeni ludzie masowo udostępniają zdjęcie Chajzera, dzięki czemu problem znowu został nagłośniony. Jeden z internautów napisał w komentarzu, że należałoby znaleźć ludzi, którzy śmiecą i powiedzieć, że tak nie wolno. Dodał, że nie rozumie, po co udostępniać tego typu zdjęcia. Odpowiedź dziennikarza to kwintesencja tego, po co nagłaśniać tego typu sprawy.