Filantropia po polsku
Jaka jest polska filantropia? Dajemy
spontanicznie, głównie gotówkę, w większości niewielkie kwoty,
rzadko angażując się w mądrzejszą, bardziej systematyczną pomoc -
pisze "Rzeczpospolita".
24.12.2005 | aktual.: 24.12.2005 09:13
Choć coraz więcej Polaków deklaruje, że przekazuje innym pieniądze lub dary rzeczowe, z najnowszych badań Stowarzyszenia Klon/Jawor, instytucji wspierającej działalność organizacji pozarządowych, wynika, że w mijającym roku zrobiło tak 42% dorosłych Polaków. To o osiem punktów procentowych więcej niż w 2003 r. i o dwa punkty więcej niż w 2004 r.
Najchętniej wrzucamy monety do puszki lub skarbonki na ulicy. Ogromnym wzrostem popularności cieszą się charytatywne akcje esemesowe i audiotele. Nie jest to jednak najroztropniejsza forma pomocy, gdyż zazwyczaj połowa przekazywanych kwot nie trafia do potrzebujących, a do operatorów komórkowych i do budżetu w formie VAT - zauważa "Rz".
- A przecież istnieje wiele form pomagania przez cały rok bez przekazywania bezpośrednio pieniędzy - zauważa Anna Sawicka z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce. (PAP)