ŚwiatFestyn z okazji Dnia Polonii w Atenach

Festyn z okazji Dnia Polonii w Atenach

Kilkaset osób bawiło się w piątek na festynie w
ateńskim Parku Veiku, w ramach obchodzonego już po raz siódmy Dnia
Polonii - święta około 20 mln Polaków mieszkających poza granicami
kraju.

02.05.2008 | aktual.: 05.05.2008 08:23

Dzień Polonii został ustanowiony w 2001 roku przez Senat RP w uznaniu zasług Polonii dla odzyskiwania przez Polskę niepodległości.

Tegoroczne obchody zostały zorganizowane w stolicy Grecji, bo - jak podkreślił marszałek Senatu Bogdan Borusewicz - jest to kraj przyjazny dla Polaków. Organizatorami imprezy w Atenach są Senat oraz stowarzyszenie Wspólnota Polska.

W trakcie festynu można było zobaczyć występy artystyczne młodzieży z polskiej szkoły. Były polskie oraz greckie tradycyjne tańce w strojach ludowych, występy młodych wokalistów oraz koncert Budki Suflera, która do Grecji przyjechała specjalnie po to, by uświetnić Dzień Polonii. Chętni mogli też zjeść polskie słodycze, kupić książki oraz filmy dla dzieci.

Marszałek Borusewicz, zwracając się do uczestników spotkania podkreślił, że tak jak oni, wielu Polaków jest rozsianych po całym świecie - m.in. w USA, Kanadzie, Brazylii, Australii, Rosji, Bułgarii i Rumunii.

Marszałek podziękował władzom Grecji za przychylne traktowanie emigrantów. Zaznaczył, że przedstawiciele władz tego kraju zapewniali go, iż Polacy mieszkający w Grecji cieszą się najwyższym szacunkiem. Dlatego że ciężko pracują, dlatego że wkładają pracę w rozwój Grecji, ale też dlatego, że to ludzie rzutcy, inteligentni i tacy, którzy są w stanie pomóc nie tylko sobie, ale także innym - powiedział Borusewicz.

Dziękując naszym rodakom za taką postawę marszałek zwrócił uwagę, że niezależnie od tego, gdzie Polacy mieszkają, ich obowiązkiem jest dbanie o dobre imię ojczyzny. Zapewnił, że Senat będzie wspierał Polaków mieszkających poza granicami Polski.

Przed festynem Borusewicz spotkał się z premierem Grecji Konstantinosem Karamanlisem i przewodniczącym parlamentu greckiego Dimitriosem Siufasem.

Rozmowy z premierem dotyczyły spraw międzynarodowych, m.in. perspektywy rozszerzenia UE o Turcję. Marszałek relacjonował, że w czasie spotkania została poruszona kwestia sporu turecko-greckiego o Cypr. Wyspa jest podzielona na część grecką (południową) i turecką (północną) od 1974 roku, kiedy Turcy odpowiedzieli inwazją na zamach stanu dokonany na Cyprze z poduszczenia władz Grecji. Republikę Turecką Cypru Północnego uznaje tylko Ankara, co jest jedną z głównych przeszkód na drodze Turcji do UE.

Wydaje się, że jest jakaś szansa na rozwiązanie tego konfliktu po wyborach prezydenta Cypru - ocenił Borusewicz. Jego zdaniem, w tej sprawie musi zostać przedstawiony plan, który będzie uwzględniał interesy obu stron.

Marszałek rozmawiał też z szefem greckiego rządu o konsekwencjach wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego.

Trzeba się przygotować do bardziej zintegrowanej polityki zagranicznej UE i do rozmów na temat bezpieczeństwa energetycznego. Zasygnalizowałem, że przynajmniej na poziomie minimalnym kraje tranzytowe i odbiorcy nośników energetycznych w sytuacji, kiedy producenci myślą i mówią o stworzeniu kartelu gazowego, powinny myśleć o własnych interesach i o tych interesach rozmawiać - podkreślił Borusewicz.

Powołania organizacji na wzór OPEC, zrzeszających kraje posiadające złoża gazu, chce m.in. Rosja. Gdyby te plany zostały zrealizowane, może to doprowadzić do powstania gazowego monopolu na skalę globalną.

Mówiąc o współpracy polsko-greckiej Borusewicz zaznaczył, że Polska może wykorzystywać doświadczenia Greków w budowie obiektów sportowych. Grecy mieli niedawno olimpiadę, wybudowali olbrzymi kompleks olimpijski w Atenach. Już wiemy w tej chwili, że muszą do tego kompleksu dokładać corocznie kilkadziesiąt milionów euro. Dla nas istotna jest rozmowa na ten temat i zastanowienie się, jak uniknąć takiej sytuacji - powiedział marszałek.

Rozmowy Borusewicza z przewodniczącym Siufasem dotyczyły współpracy parlamentarnej, zgłasza w kontekście zmian, jakie niesie Traktat Lizboński. Parlamenty narodowe (zgodnie z Traktatem Lizbońskim) uzyskują dodatkową możliwość wpływania na proces prawodawstwa unijnego, mają możliwość blokowania poszczególnych rozwiązań - zauważył Borusewicz.

W jego ocenie, parlamenty Polski i Grecji mogą również wymieniać się informacjami dotyczącymi wykorzystania środków Unijnych. Grecy mają doświadczenie w wykorzystywaniu pomocy, wsparcia Unii Europejskiej. Mieli problemy z absorpcją tej pomocy. Dla nas ciekawe jest, jakie to były problemy i jak sprawa wygląda w tej chwili - powiedział marszałek.

Borusewicz wraca do Polski w piątek późnym wieczorem.

Krzysztof Strzępka

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)