Festiwal Filmów Latynoamerykańskich po raz piąty
40 filmów z krajów latynoskich, w tym m.in.
retrospektywę twórczości reżysera Arturo Ripsteina, będzie można
obejrzeć podczas 5. Festiwalu Filmów Latynoamerykańskich, który
rozpoczyna się 17 czerwca w czterech polskich miastach.
Przygotowano szeroki repertuar - od kasowego kina rozrywkowego po dzieła autorskie i eksperymentalne. 16 wśród zaprezentowanych filmów weźmie udział w sekcji konkursowej "Nowe kino Ameryki Łacińskiej". Większość z nich nie była do tej pory pokazywana w Polsce. Podobnie jak w ubiegłym roku, filmy walczyć będą o nagrodę publiczności i nagrodę krytyki, przyznawaną przez dziennikarzy.
Podczas festiwalu polską premierę będzie miał wielokrotnie nagradzany film z Wenezueli "Amor en concreto" w reżyserii absolwenta łódzkiej filmówki Franco de Peni, opowiadający o pełnym konfliktów i niebezpieczeństw życiu codziennym mieszkańców Caracas.
Organizatorzy przygotowali także pokazy meksykańskiego filmu niemego "Puno de hierro" z 1927 r., z akompaniamentem na żywo w wykonaniu grupy muzyków latynoskich.
Nowością tegorocznej imprezy będzie cykl spotkań z wybitnymi znawcami Ameryki Łacińskiej, organizowany we współpracy z Instytutem Cervantesa w Warszawie. Widzowie będą mieli okazję porozmawiania o obejrzanych filmach z pisarzami, socjologami, muzykami oraz przedstawicielami innych dziedzin kultury i sztuki.
Odbywający się od pięciu lat festiwal stał się ważnym wydarzeniem na mapie kulturalnej stolicy. W zeszłorocznej edycji wzięło udział ponad 10 tys. widzów. Jego organizatorami są: Agencja Promocji Manana, Gutek Film oraz Stowarzyszeniu Nowe Horyzonty.