Ferdynand Rymarz: z pewnością był to maraton wyborczy
Z pewnością można powiedzieć, że był to maraton wyborczy, co dwa tygodnie społeczeństwo było mobilizowane i jest nadal mobilizowane do udziału w wyborach. Jest to, można powiedzieć, trzecia niedziela kolejnych wyborów, kolejnego głosowania - powiedział w "Sygnałach Dnia" przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz.
22.10.2005 16:56
Krzysztof Grzesiowski: 30 milionów 200 tysięcy Polaków jest uprawnionych do głosowania. Warunek – trzeba skończyć 18 lat. Nawet jutro?
Ferdynand Rymarz: Nawet jutro. Tu jest właśnie ciekawostka, że między pierwszą a drugą turą wyborów część obywateli polskich ukończy lat 18 i mimo że nie była w spisach, będzie mogła przyjść do obwodu i na podstawie tego, że w tym czasie skończyła 18 lat, uzyskać prawa wyborcze i wrzucić głos do urny.
Ponad 25 tysięcy lokali wyborczych czynnych jutro, w niedzielę, od szóstej do dwudziestej i w ten sposób o dwudziestej jutro zakończy się druga tura wyborów prezydenckich, poznamy nazwisko prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej po najdłuższej chyba kampanii wyborczej w historii III Rzeczpospolitej, no bo jeśli wliczyć w to jeszcze wybory parlamentarne, to z pewnością.
- Tak, to z pewnością można powiedzieć, że był to maraton wyborczy, co dwa tygodnie społeczeństwo było mobilizowane i jest nadal mobilizowane do udziału w wyborach. Jest to, można powiedzieć, trzecia niedziela kolejnych wyborów, kolejnego głosowania.
Ale jutro reguły się nie zmieniają – wciąż dowód tożsamości ze zdjęciem...
- Tak, reguły są te same, można powiedzieć tak – obwody są te same, spisy są te same, również należy z sobą zabrać dowód osobisty, który trzeba okazać, pobrać kartę do głosowania, która jest bardzo prosta, jest jedynie na niej dwa nazwiska kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, i głosujemy też bardzo prosto, stawiając jeden znak X obok jednego wybranego nazwiska.
Jeśli postawimy dwa X...
- Jeśli postawimy dwa X albo wrzucimy kartę do głosowania bez naznaczenia żadnego znaku wyborczego, wówczas taki głos jest nieważny.
A jeśli wykreślimy nazwisko jednego z kandydatów poziomą kreską?
- Skreślenie nie ma tu żadnego znaczenia. To jest taki dopisek, który nie ma znaczenia. Znaczenie ma jedynie znak X w kratce z lewej strony nazwiska.