PolskaFeministyczna manipulacja Cimoszewicza

Feministyczna manipulacja Cimoszewicza

Socjolog prof. Ireneusz Krzemiński uważa, że
zaangażowanie w sztabie wyborczym Włodzimierza Cimoszewicza kobiet
związanych z SLD, to "bardzo dobrze przygotowana strategia". Z
kolei w opinii prof. Pawła Śpiewaka, zadeklarowana przez
Cimoszewicza ponadpartyjność staje się w tej sytuacji "śmiechu
warta".

01.07.2005 | aktual.: 01.07.2005 18:04

Szefową sztabu wyborczego Cimoszewicza została w piątek b. wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska, zaś na czele komitetu wyborczego stanie Jolanta Kwaśniewska. Cimoszewicz wielokrotnie deklarował, że nie chce być w wyborach reprezentantem żadnej partii.

Prof. Krzemiński uważa, że Cimoszewicz miał dostatecznie długi okres, aby dokładnie przemyśleć wszystkie elementy strategii.

To jest oczywiście bardzo ważne. Wybór kobiet ma symboliczne znaczenie - "kupuje" natychmiast część elektoratu inteligenckiego, feministycznego, ale również czytelniczek wszystkich kolorowych magazynów, kolorowych pism, gdzie takie osoby, jak pani prezydentowa są królowymi od kilku lat - powiedział prof. Krzemiński.

W jego opinii, udział Kwaśniewskiej w komitecie wyborczym "napędzi" część elektoratu i nastawi go pozytywnie do Cimoszewicza.

Jak zaznaczył, Jolanta Kwaśniewska nie ma bezpośredniego związku z SLD, a Katarzyna Piekarska jest pewną indywidualnością, która występuje w oderwaniu od SLD. Przyznał jednak, że wierzy, iż rozsądek Polaków pozwoli im dostrzec tę "niesamowitą manipulację medialną".

Nie ulega wątpliwości, że jest to kandydat SLD, samego jego rdzenia, który zawsze był oportunistyczny wobec swojej partii, oraz pezetpeerowskiej tradycji - podkreślił Krzemiński.

Prof. Śpiewak, odnosząc się do deklaracji Cimoszewicza o ponadpartyjności, określił ją jako "nie do zaakceptowania".

To jest przykład tego, jak bardzo słowa osób takich jak właśnie Cimoszewicz, czy Kwaśniewski, mają niską wiarygodność. Oni używają słów nie po to, aby ludziom coś wyjaśnić, ale po to, aby ich oszukać - tak prof. Śpiewak skomentował fakt zaangażowania w sztabie osób związanych z SLD.

Profesor ocenił, że w przypadku Cimoszewicza, hasło "ponadpartyjność" oznacza dalszą niezależność nomenklatury komunistycznej w korzystaniu z państwa. Cimoszewicz jest szansą, choć nie gwarancją, że te interesy dawnej nomenklatury zostaną zachowane - argumentował profesor.

Jego zdaniem, Cimoszewicz to "inne wcielenie Aleksandra Kwaśniewskiego". Śpiewak dodał, że Kwaśniewska i Piekarska mogą - po ewentualnym zwycięstwie marszałka - stać się "hamulcowymi wszelkich zmian".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)