FBI bada sprawę zamachu w Karaczi
FBI włączyło się w sobotę do śledztwa wszczętego przez policję pakistańską w sprawie zamachu
bombowego przed konsulatem USA w Karaczi. W jego wyniku zginęło co najmniej 11 osób, a ponad 40 zostało rannych.
FBI szuka ewentualnych powiązań zamachowców z siatką terrorystyczną Osamy bin Ladena - al-Qaedą.
Według świadków, pracownicy FBI w sobotę obejrzeli miejsce zamachu. Robili też fotografie i nagrania video na miejscu wypadku i w okolicy - powiedział jeden ze świadków.
Pracujemy w różnych kierunkach, których nie mogę ujawnić na tym etapie dochodzenia, jednak nikt jeszcze nie został zatrzymany - powiedział wcześniej AFP Syed Kamal Shah, szef policji w prowincji Sindh, której stolicą jest Karaczi.
Do zamachu doszło w piątek. Zamachowiec-samobójca staranował wypełnioną materiałami wybuchowymi furgonetką Suzuki murowaną barierkę przed konsulatem, powodując potężną eksplozję.
Tego samego dnia wieczorem do dokonania zamachu przyznało się nie znane dotychczas ugrupowanie Al-Qanoon (prawo), zapowiadając dalsze ataki. (mag)