FAZ: Wybory prezydenckie w Polsce będą bitwą o wszystko
Wygrana opozycji w wyborach prezydenckich w Polsce niemal na pewno doprowadziłaby do wcześniejszych wyborów parlamentarnych - ocenia "Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Jak ocenia w środę komentator "FAZ” Reinhard Veser, wynik niedzielnych wyborów „nie jest dla PiS pełnym tryumfem, a gorzkim zwycięstwem”. Zdaniem "FAZ” Prawo i Sprawiedliwość straciło większość w Senacie, bo "atakami na niezależność sądownictwa, zapowiedzią, że chce kontrolować media oraz polaryzującą, przepełnioną nienawiścią retoryką zmobilizowało także swoich przeciwników”.
Autor komentarza zastrzega, że w tej chwili trudno przewidzieć, czy ten wynik sprawi, że PiS będzie bardziej umiarkowany, czy też wpłynie raczej na zaostrzenie kursu w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Teoretycznie - jak pisze - PiS nadal może przeprowadzać to, czego życzy sobie kierownictwo partii "skupione wokół przewodniczącego i rzeczywistego przywódcy Polski Jarosława Kaczyńskiego”, ale już nie w dotychczasowym stylu.
"PiS musi nastawić się na debatę. To powoduje, że kontynuacja przebudowy polskiego państwa w kierunku autorytaryzmu będzie trudniejsza i bardziej ryzykowna. Bo ten fragment polityki PiS jest dużo mniej popularny niż polityka socjalna” - ocenia autor komentarza.
Trudniejsza przebudowa państwa
W jego opinii PiS musi zmobilizować wyborców również przed wyborami prezydenckimi w przyszłym roku. "Porażka obecnego prezydenta Andrzeja Dudy mogłaby oznaczać szybki koniec PiS. Już teraz w obozie rządowym da się zauważyć napięcia wynikające z osobistej próżności, intryg i różnic ideologicznych, które są trzymane w ryzach tylko dzięki autorytetowi Kaczyńskiego i wspólnemu sprawowaniu władzy. Porażka (w wyborach prezydenckich) prawdopodobnie wyzwoliłaby te konflikty” - ocenia "FAZ”.
"Przede wszystkim jednak, ze względu na nieumiarkowaną retorykę Kaczyńskiego i jego popleczników wobec przeciwników politycznych, praktycznie nie da się wyobrazić kohabitacji rządu PiS z prezydentem z innego politycznego obozu" - pisze dziennik. "Zwycięstwo kandydata opozycji w wyborach prezydenckich prawie na pewno doprowadziłoby do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Dlatego w Polsce od momentu ogłoszenia wyników niedzielnego głosowania mówi się, że teraz zaczęła się 'walka o wszystko', która potrwa do maja”.
Żądania reparacji mogą powrócić
W ocenie komentatora gazety z taktycznego punktu widzenia wiele argumentów przemawia za tym, że PiS powinien zachować umiar, aby nie wystraszyć centrowych wyborców. "Ale podzielenie świata na dobry i zły, obywateli na 'patriotów' i 'Polaków gorszego sortu' , podsycanie nienawiści do wszelkiego rodzaju mniejszości i mobilizacja przeciw zewnętrznym wrogom (przede wszystkim Niemcom) tak bardzo należy do istoty polskiej prawicy, że wątpliwe jest, czy w ogóle jest zdolna do umiaru” - ocenia "FAZ".
Zdaniem komentatora dziennika można się spodziewać, że PiS na wszystkie sposoby będzie próbował pozbawić opozycję rzeczywistego wpływu w Senacie.
"A ponieważ w przeszłości PiS często podporządkowywał politykę zagraniczną wymogom polityki wewnętrznej, może to też oznaczać, że niebawem końca dobiegnie faza względnego odprężenia w stosunkach z Berlinem i spokojnej oraz konstruktywnej współpracy w UE. Negocjacje nad budżetem UE mogą być dla PiS doskonałym polem bitwy, do którego wiele można dorzucić - nawet żądania reparacji od Niemiec” - konkluduje "FAZ”.
Przeczytaj też:
Polonia w Niemczech poparła Koalicję Obywatelską
Kai-Olaf Lang: Berlin wie, że PiS to nie przejściowy fenomen