Farmaceutka pomyliła lek - niemowlę zapadło w śpiączkę
Prokuratura Rejonowa w Lubinie (Dolnośląskie)
wszczęła śledztwo w sprawie pomyłki tamtejszej
farmaceutki, przez którą 2,5-miesięczne niemowlę zapadło w
śpiączkę. Chłopczyk przebywa na oddziale intensywnej terapii
szpitala w Legnicy, jego stan poprawia się.
Aptekarka miała pomylić lek i wydać rodzicom inny specyfik
niż ten, jaki ich dziecku przepisano.
16.02.2006 | aktual.: 16.02.2006 17:59
Prokuratura wszczęła śledztwo własne w sprawie narażenia niemowlęcia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zabezpieczono dokumentację medyczną dotyczącą tego przypadku- powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz. Dodała, że taki czyn zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Mieszkający w Lubinie rodzice wezwali karetkę, zaniepokojeni dziwnym zachowaniem dziecka po podaniu mu leku. Chłopiec był senny i miał problemy z oddychaniem, zauważyli u niego m.in. okresy bezdechu. Patryk trafił najpierw do szpitala w Lubinie, a później, we wtorek późnym wieczorem, do szpitala w Legnicy. Lekarze walcząc o jego życie podłączyli go tam do respiratora i zaaplikowali specjalną odtrutkę.
Jak powiedział ordynator oddziału neonatologicznego dr Wojciech Kowalik, okazało się, że dziecko omyłkowo dostało lek nie przeznaczony dla niego, ale przepisany dorosłemu. Była to mieszanka przeciwbólowa zawierająca m.in. pochodną morfiny. Takie leki zapisuje się np. chorym na nowotwory- wyjaśnił.
Ordynator zapewnił, że dzięki wysiłkom lekarzy, po dobie, u małego pacjenta ustąpiły niepokojące objawy. Stan dziecka określił w czwartek jako dobry. Mały jest odłączony od respiratora, zaczynamy podawać mu jedzenie- powiedział.